Awantura! Pobudzony Kaczyński aż walnął ręką w mównicę. „Niech ten osobnik, który tu przemawiał…”

screen: YouTube/Sejm RP
Rozeźlony Jarosław Kaczyński ruszył w kierunku marszałka Sejmu, a po chwili ciskał gromy z mównicy. Prezes PiS tak nerwowo zareagował na wystąpienie ministra Sławomira Nitrasa.
Nitras bez litości dla Piesiewicza
Jarosław Kaczyński i wielkie nerwy na mównicy połączone z krzywymi minami, grożeniem paluszkiem i rzucaniem oskarżeń? Gdzieś już to widzieliśmy i to nie raz i nie dwa. To przecież prezes Prawa i Sprawiedliwości był kilka tygodni temu „gwiazdą” mównicy, gdy wtargnął na nią niespodziewanie i stanął u boku Romana Giertycha, który miał wtedy swoją kolej na zabranie głosu. Jak widać, prezes wciąż średnio radzi sobie z nerwami i emocjami, które nim targają, gdy widzi przed sobą przeciwników politycznych.
Tym razem prezesa dał się sprowokować Sławomirowi Nitrasowi, który w czwartek zabrał głos podczas dyskusji w Sejmie. Minister sportu punktował PiS i prezesa PKOl Radosława Piesiewicza i oskarżał polityków PiS – w tym Jarosława Kaczyńskiego i prezydenta Andrzeja Dudę – o powiązania z działaczem.
– Powiązane spółki, zaprzyjaźnieni koledzy – to system, który ludzie na ulicach nazywają złodziejskim. Zwracam się bezpośrednio do pana prezesa Kaczyńskiego: to wy ponosicie odpowiedzialność za stworzenie tego korupcyjnego układu, który okradł polskich sportowców, ludzi zdobywających medale z biało-czerwoną flagą, przekazując te środki takim osobom jak Piesiewicz – mówił Sławomir Nitras.
Prezes zerwał się z ławy
Minister sportu wytknął też, że członkowie zarządu Polskiego Komitetu Olimpijskiego, zasiadają w… komitecie honorowym Karola Nawrockiego. – Wstyd być częścią takiego gremium. Powiązania między Prawem i Sprawiedliwością, Karolem Nawrockim, prezydentem Andrzejem Dudą a Piesiewiczem są oczywiste. To, niestety, jedna sitwa – dodał polityk KO.
Wszystkiemu z wypiekami na twarzach przysłuchiwali się Jarosław Kaczyński i Mariusz Błaszczak, którzy z sekundy na sekundę sprawiali wrażenie coraz bardziej zdenerwowanych. I faktycznie – gdy Nitras skończył przemówienie, prezes PiS od razu ruszył do marszałka Hołowni, by zabrać głos. I to mu się udało.
– Niech ten osobnik, który tu przemawiał, powie to samo, tylko nie korzystając z immunitetu, będzie miał procesy i będzie musiał udowodnić, jakie ja mam związki z panem prezesem Piesiewiczem – zagrzmiał Jarosław Kaczyński. Czyli co, będzie proces?
Źródło: Wp.pl
1 Odpowiedzi na Awantura! Pobudzony Kaczyński aż walnął ręką w mównicę. „Niech ten osobnik, który tu przemawiał…”
Kaczyński nagle ma problem z immunitetem i słowami, które padają z mównicy…bo tym razem to były nie jego oszczerstwa, a prawda o dziadostwie którego narobił. Tej prezes boi się jak ognia, dlatego nigdy nie używa…