Ardanowski się wygadał! Ujawnił szokującą historię z dzieciństwa Kaczyńskiego. „To zdeterminowało jego życie”
Jan Krzysztof Ardanowski podzielił się pewną historią o Jarosławie Kaczyńskim. Chodzi o… dziecięcą traumę prezesa PiS.
Jan Krzysztof Ardanowski, który opuścił właśnie PiS i zakłada nową partię, był gościem Renaty Grochal na antenie Polskiego Radia. „Buntownik” mocno krytykował postawę ekipy z Nowogrodzkiej. Jak twierdził, największym problemem partii Jarosława Kaczyńskiego jest „zabetonowanie”, którego symbolem jest sam prezes.
– Zapewne wierzy, że bez niego świat się skończy. Traktuje tę partię jak swoje dziecko. Dla niego partia jest najważniejsza. A dla mnie najważniejsze, jakie ta partia ma programy, co chce robić – mówił Ardanowski. – PiS nie jest w stanie wygrać wyborów. A nic nie wskazuje na to, żeby zaszły wewnętrzne przemiany w partii, które by otworzyły ją na nowe środowiska – podkreślił.
Na pytanie, gdzie on sam chce szukać wyborców, wymienił osoby „zawiedzione”, o poglądach konserwatywnych, prawicowych.
– Jeśli miałbym wymienić konkretne grupy to są to przedsiębiorcy i rolnicy, bo jedni i drudzy budują dochód narodowy, zapewniają dochody, podatki i rozwój Polski, a są bardzo dociskani, moim zdaniem nadmiernie – przekonywał polityk. – Nie można tej kury dociskać tak mocno, że w końcu zdechnie, mówiąc za profesorem Bralczykiem – dodał obrazowo. Nawiązał oczywiście do językowej afery z udziałem profesora.
– Kiedyś to było bardzo prosto podzielone: ludzie umierają, zdychają zwierzęta – powiedział Ardanowski.
– Ale Jarosław Kaczyński, który forsował „Piątkę dla zwierząt”, miał inne zdanie na ten temat – zauważyła Renata Grochal.
– Nie wiem, jakie ma zdanie na temat zdychania czy umierania, natomiast jego podejście do zwierząt jest infantylne, ukształtowane kiedyś, wobec małego dziecka – wypalił „buntownik”. I potem przytoczył pewną historię z przeszłości Jarosława Kaczyńskiego.
– Opowiadał o tym, jaki to dramat przeżył, gdy zobaczył, jak ciotka kurze głowy obcięła – mówił Ardanowski. – I to zdeterminowało całe jego życie i myślenie o zwierzętach. Ja mu zresztą powiedziałem, niech się pan cieszy, bo ktoś tę kurę musiał obrobić, żeby bratankom z Warszawy rosołek ugotować – ironizował były minister rolnictwa.
– Pewnie smakował rosołek? No, smakował – dorzucił kpiąco. Można to zobaczyć na poniższym wideo (od ok. 11 minuty).
4 Odpowiedzi na Ardanowski się wygadał! Ujawnił szokującą historię z dzieciństwa Kaczyńskiego. „To zdeterminowało jego życie”
5 dla zwierząt to bardzo dobry pomysł i należy się jego trzymać, co to było wcześniej że zwierzętami to było bestialstwo.
W końcu przejrzał na oczy… późno, ale się opamiętał.
Najgorsi są ci co dostają się do sejmu z listy jakiejś partii a potem im się odwiedzi ,wcześniej ardanowski nie wiedziałeś o tym wszystkim ,wstydu nie masz ,chociaż ja myślę podobnie ale ja nie startowałem do sejmu
było już wielu uciekinierów z partii Prawo i Sprawiedliwość część z nich znalazła się w Platformie a o inny świat zapomniał nie iść tą drogą pani Ardanowski