Anna Lewandowska tańcuje, a internauci dalej swoje. Ekspert od wizerunku przemówił. „Nie pojawia się refleksja”

Anna Lewandowska tańczy. Do tego publikuje w w mediach społecznościowych nagrania tego, jak to robi. Polaków bardzo to zainteresowało…

Anna Lewandowska tańczy, a Polacy… wcale jej nie podziwiają

Anna Lewandowska lubi tańczyć i jak na celebrytkę przystało, chętnie pokazuje swoje popisy w social mediach. Tyle że tym razem coś nie „pykło”.  Stała się obiektem kpin i wulgarnych żartów. Sportowe Fakty zapytały o sprawę eksperta.

Nie jestem szczęśliwy, że rozmawiamy w tak specyficznym, obyczajowym, wręcz dziwnym kontekście. Nie da się jednak ukryć, że ta korelacja istnieje i że oddziałuje. I to negatywnie niestety – powiedział redakcji Grzegorz Kita, założyciel i prezes Sport Management Polska.

O co jednak dokładnie chodzi? O to, że po przeprowadzce do Barcelony Lewandowska zaczęła chodzić na lekcję latino dance. Potem trafiła na zajęcia z bachaty. To grupa tańców latynoamerykańskich. Cechuje się jednak zmysłowością i erotyzmem.

Lewandowska trenuje rodzaj „sensual”, czyli zdaniem ekspertów najbardziej, jak sama nazwa wskazuje, sensualną odmianę. I to okazało się problemem. Internauci kpią z jej nowego hobby. Najbardziej zainteresowana nie jest jednak tym chyba przejęta.

– To zastanawiające, że choć ludzie od długiego czasu to wyśmiewają, to ona „brnie w zaparte” i „konsekwentnie” dostarcza kontentu, czy wręcz LOLcontentu wszystkim, którzy chcą się z tego śmiać i krytykować. Nie pojawia się żadna refleksja. A reakcje rozlewają się szeroko, osłabiając ich [Lewandowskich] wizerunek wspólny i każdego z osobna – dodał w rozmowie z wp.pl Kita.

Możliwe, że po prostu ten typ tańca się jej podoba. Do tego włączyła bachatę do swojej oferty zajęć. Czy to więc cyniczna reklama? Zdaniem eksperta nie.

– Reakcje opinii publicznej związane z tematem „Lewandowska i bachata” mają w większości charakter prześmiewczy i memiczny. Śmieszność marki to zbyt wysoka cena za doraźne zwrócenie uwagi na siebie czy nowy biznes – zauważył.

To też sprawa Roberta

Warto dodać, że nie chodzi tylko o Anię, ale też jej męża. On też traci wizerunkowo przez swoją żonę.

– Robert Lewandowski może nie być świadomy silnej korelacji między tego typu zachowaniami Anny Lewandowskiej a jego własnym wizerunkiem – wskazał Kita.

Tyle że najsłynniejszy polski piłkarz nie traci na popularności tylko przez tańce małżonki. Chodzi też o słynną aferę premiową, która miała już nawet wymiar polityczny.

– Zaczyna utrwalać się skojarzenie, że Lewandowski rozmienia się na drobne. Kiedyś, gdy jakaś marka chciała z nim współpracować, było to dla niej wielkie „wow”. Pozytywny, bardzo pozytywny szum. Dziś, jeśli ktoś chciałby zacząć współpracować z Lewandowskim, może obawiać się, że dostanie rykoszetem w kontekście problemów jego marki – mówi Kita.

Jak wybrnąć z tego kryzysu? Może to nie być proste, bowiem para może mieć zaburzony obraz samej siebie. To nierzadkie w gronie celebrytów, otoczonych na co dzień przez pochlebców.

Zapewne możliwe jest jednak poprawienie wizerunku. To już zdanie dla ekspertów. Sam Lewandowski powinien przestać rozmieniać się na drobne. Może przydałaby się jakieś akcje charytatywne? No i Ania powinna przestać chwalić się tańcem.

Źródło: Sportowe Fakty

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *