Andrzej Duda zaskoczył szczerością! Niespodziewane kulisy prezydenckich urlopów. „Reginka zachowywała się…”

Andrzej Duda urlopuje nad Bałtykiem. Ale jego ulubionym miejscem na wypoczynek jest Promnik. Prezydent ujawnił kulisy swoich urlopów w książce „To ja”.

Duda o swoich urlopach

Andrzej Duda wypoczywa nad Bałtykiem. To już ostatni raz, gdy korzysta z prezydenckiej rezydencji na Helu. 6 sierpnia jego przygoda z prezydenturą się zakończy, a w następne lato zapewne zamelduje się tam już Karol Nawrocki.

Ale to nie Hel był ulubionym wypoczynkowym miejscem prezydenta. O jego urlopach będzie można poczytać w książce „To ja”, którą ostatnio chwali się Duda.. Kilka fragmentów można już zobaczyć na oficjalnej stronie internetowej książki. Dowiadujemy się, że ulubioną rezydencją pary prezydenckiej był Promnik na Mazowszu.

W Promniku miałem najwięcej prywatności i spokoju. Wolny czas spędzałem, jeżdżąc meleksem po lesie – opisuje Duda. – Przede wszystkim Promnik sprawia wrażenie idealnego odludzia. Kawał lasu, w środku dwa domki fińskie (…) No i zwierzyniec! Przez 10 lat naszej obecności w Promniku zgromadziło się niezłe stado, ponad sto osobników. Daniele, muflony — to dzikie zwierzęta, ale w dużej mierze oswojone z człowiekiem. Znamy je, nadaliśmy niektórym imiona, wiemy, jak się zachowują i czego oczekują – czytamy w książce. W Z relacji Dudy wynika, że w Promniku działy się sceny niczym z animacji Disneya.

Przy oknie, które wychodzi na taras naszego apartamentu, zawsze stał wielki wór karmy. Kiedy tylko daniele zauważyły nas w salonie, zaglądały do okien i domagały się przekąski. Jadły z ręki, zupełnie się nie bały (…) Najbardziej zaprzyjaźniona z nami łania, Reginka, zachowywała się trochę jak piesek – opisuje Duda. Pewnego razu zaprosił do Promnika zaprzyjaźnioną parę prezydencką z Litwy, Gitanasa i Dianę Nausedów.

Kiedy do Promnika przybyli Nausedowie, rzecz jasna zapragnęła przywitać się z nimi i podeszła pod drzwi domu. Niestety tak bardzo nie mogła doczekać się smakołyków z rąk pierwszej damy Litwy, że wskoczyła jej na ramiona i prawie ją przewróciła. Na szczęście nic się nie stało – dzieli się anegdotką prezydent.

Kucyk i… kangur

Do „zwierzyńca” w Promniku trafił też leciwy kucyk, który przed lata pracował z dziećmi przy jednej z fundacji.

Zapytano nas, czy nie moglibyśmy go przyjąć — a ja uznałem, że państwo polskie może utrzymać kucyka-emeryta, który przez całe życie służył jego młodym obywatelom i pomagał w rehabilitacji. W Promniku wszyscy o niego dbają i ma się naprawdę dobrze – opisuje Duda. A najbardziej „egzotycznym” mieszkańcem tego miejsca jest.. kangur.

Lubiłem zajrzeć do zagrody i zobaczyć, jak mają się zwierzęta. Była to ciekawa odmiana od prezydenckiej codzienności — spędzanej w większości w pałacowych wnętrzach – kwituje Andrzej Duda.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

2 Odpowiedzi na Andrzej Duda zaskoczył szczerością! Niespodziewane kulisy prezydenckich urlopów. „Reginka zachowywała się…”

  1. Valdi pisze:

    Ten chłoptaś w krótkich majteczkach miał przez 10 lat prezydentury ciągle urlop i to na nasz koszt. Darmozjad.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *