Andrzej Duda szykuje się na środę. Mocarne orędzie. „Miło nie będzie. Będzie za to trochę tych szpilek”
W środę w Sejmie swoje orędzie wygłosi prezydent Andrzej Duda. Ma w nim zaatakować rząd. Co dokładnie ma powiedzieć?
Prezydent Andrzej Duda pojawi się w Sejmie
W środę 16 października prezydent Andrzej Duda wygłosi w Sejmie orędzie. Dlaczego? Czy sytuacja jest jakaś szczególna, czy coś zmieniło się przez ostatnie tygodnie, by głowa państwa miała odstawić „show” (umówmy się, wiele merytoryki w tej „mowie” nikt się nie spodziewa)?
Odpowiadając na pytanie z powyższego akapitu, trzeba jasno powiedzieć: prezydent zapewne wpisze się w narrację swojej partii i zaatakuje rząd, zapewne w mało wybredny sposób.
– Prezydent będzie mówił o sprawach bezpieczeństwa, o współpracy, ale pewnie powie również, co się udało, co się nie udało. Rok po wyborach diagnoza sytuacji, ale też pokazanie wyzwań na przyszłość są potrzebne – zdradził szef Gabinetu Prezydenta RP Marcin Mastalerek w programie „Rymanowski Live”.
Pod tymi słowami kryje się zapewne właśnie atak na Donalda Tuska i jego ludzi, który może być tym ostrzejszy, że konflikt „na górze” rośnie niemal od pierwszych dni utraty władzy przez PiS.
W praktyce ma chodzić m.in. o sprawę paleo- i neosędziów czy sytuację w prokuraturze – z naciskiem na wsparcie dla Dariusza Barskiego, którego Duda wciąż uważa za Prokuratora Krajowego (rząd w marcu powołał na to stanowisko Dariusza Korneluka). Do tego może dojść kolejny punkt zapalny: konflikt o ambasadorów w USA, Izraelu i na Ukrainie. Obie strony chcą powołać na te stanowiska swoich ludzi, a stosowna ustawa nie wyjaśnia jasno, kto powinien to zrobić i mamy kolejne pole bitwy między ośrodkami władzy.
Miło nie będzie!
Duda ma też dopieprzyć się personalnie do co najmniej jednego ministra: oberwać się ma – zdaniem piszącego te słowa – do może najmocniejszej figury na rządowej szachownicy. Chodzi o Radosława Sikorskiego, który kieruje dyplomacją.
– W szczególności, po blisko roku funkcjonowania rządu, zawiedziony jest postawą tego ostatniego. Miło nie będzie. Będzie za to trochę tych szpilek – powiedział anonimowy rozmówca Wirtualnej Polski, który zna kulisy przygotowywania orędzia głowy państwa.
W przemówieniu może paść też nazwisko Władysława Kosiniaka-Kamysza, z tą różnicą, że ten może usłyszeć pochwałę. To też wpisuje się w szerszą politykę. Ponoć ludowcy nieoficjalnie analizowali kandydaturę na prezydenta Polski w przyszłorocznych wyborach w postaci szefa BBN Jacka Siewiery, który jest powiązany z Dudą. Samo PiS nie atakuje PSL i raczej sugeruje, że mogłoby z tą partią stworzyć nowy rząd.
Jak widać, Duda nie potrafi urwać się ze smyczy Nowogrodzkiej i w środę złoży w Sejmie kolejny hołd wiernopoddańczy tej partii, mówiąc z mównicy dokładnie to, co chciałby usłyszeć Jarosław Kaczyński.
Źródło: wp.pl
1 Odpowiedzi na Andrzej Duda szykuje się na środę. Mocarne orędzie. „Miło nie będzie. Będzie za to trochę tych szpilek”
Cham Jacek Walewski o urywaniu się Prezydenta Polski ze smyczy. Dno i metr mułu.