Andrzej Duda jak Kaligula? W sieci wrze po „show” prezydenta. „Nie obrażajmy notariuszy”

Andrzej Duda wygłosił osobliwe przemówienie dotyczące wymiaru sprawiedliwości. Słowa prezydenta rozpaliły sieć.

Wykład prezydenta o sądownictwie

W czwartek Andrzej Duda uczestniczył w konferencji naukowej „Lavoro pericoloso. O pracy sędziego” w Sądzie Najwyższym. Prezydent przekonywał, że gdy wręcza nominacje młodym sędziom, prosi młodych ich, żeby zawsze byli przygotowani i podchodzili do każdej sprawy indywidualnie.

– Człowiek, który przychodzi do sądu, staje przed wami, może jest tam jeden raz w życiu i od tego, jak zostanie potraktowany, zależy jego odbiór wymiaru sprawiedliwości. Nie może być sytuacji, że człowiek wychodzi z sądu z przekonaniem, że ktoś podeptał jego godność – mówił. Później było tylko ciekawie, ponieważ Duda zaczął wygłaszać osobliwy wykład nt. wymiaru sprawiedliwości.

— Krajowa Rada Sądownictwa nikomu nie daje prawa do reprezentowania Rzeczypospolitej Polskiej. To prawo daje wyłącznie prezydent Rzeczypospolitej Polskiej poprzez realizację swojej prerogatywy, jaką jest nominacja sędziowska i to jest jego odpowiedzialność — mówił Andrzej Duda.

— 10 miesięcy mi zostało i zapewniam, że sędziów, których nominowałem będę bronił do upadłego. Nie oddam ani jednego, ani pół. I nie pozwolę mówić, że są jakimiś innymi sędziami niż ci, którzy orzekali jeszcze w PRL-u, z całym szacunkiem, i potem orzekali dalej. Zwłaszcza ci, którzy należeli do PZPR, poddawali się pod przewodnią rolę partii, a w statucie tej partii było napisane, że się wykonuje polecenia partii — grzmiał prezydent i dodawał, że „nie pozwolę, żeby ci sędziowie, których nominował, byli traktowani choćby w najmniejszym stopniu gorzej niż tamci”.

Eksperci łapią się za głowy

W sieci od razu zawrzało. Politycy koalicji i część ekspertów nie zostawiła na prezydencie suchej nitki. – Pan prezydent mianował się właśnie cesarzem Kaligulą, a neosędziom przyprawił kopytka Incitatusa — szydziła na platformie X posłanka Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy.

– Prezydent mógłby sam wskazywać sędziów — rzekł wczoraj Andrzej Duda. Był już kiedyś cesarz, który sam czynił senatorów. W demokratycznym państwie prawnym — wbrew uzurpacjom prezydenta — jest inaczej. Prezydent musi mieć wniosek KRS – napisał Bartłomiej Przymusiński, sędzia oraz rzecznik Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”.

W podobnym tonie do słów prezydenta odniosła się prokurator Ewa Wrzosek. – Nie obrażajmy notariuszy porównaniami do prezydenta, nie zasłużyli — tu pełna zgoda — napisała.

Wygląda na to, że wystąpieniem prezydenta zachwyceni są tylko politycy PiS. – Doniosłe i znakomite wystąpienie prezydenta w Sądzie Najwyższym na temat wymiaru sprawiedliwości i odpowiedzialności wynikającej z zawodu sędziowskiego — napisał były europoseł Jacek Saryusz-Wolski, a wtórowała mu Joanna Lichocka. – Prezydent Andrzej Duda wygłosił genialne przemówienie w Sądzie Najwyższym. Nie ma żadnych neosędziów. Na takiego prezydenta wielu głosowało – zachwycała się posłanka PiS.

Źródło: Onet

1 Odpowiedzi na Andrzej Duda jak Kaligula? W sieci wrze po „show” prezydenta. „Nie obrażajmy notariuszy”

  1. sam pisze:

    Geniusz na miarę PRLu. Wtedy też tacy bolszewicy przekonywali, że Partia ma rację A reszta komuny też klaskała.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *