Alarm w PiS! Nawrocki zawalił sprawę, nie o to chodziło Kaczyńskiemu i spółce. „Jest nerwowość”

screen/ Nawrocki 2025
Karol Nawrocki miał gonić Rafała Trzaskowskiego, a tymczasem sam musi pilnować, by nie przegonił go Sławomir Mentzen. – Jest nerwowość w sztabie – przyznają w PiS.
Nawrocki bez szału
Plan był prosty: Karol Nawrocki miał powalczyć o głosy wyborców z umiarkowanego centrum i dorzucić je do puli głosów elektoratu PiS. Do miało dać zwycięstwo nad Rafałem Trzaskowskim. I stąd gierka w „obywatelskiego” kandydata. Chodziło o to, by nie zniechęcić tego niezdecydowanego centrum, przede wszystkim wyborców o bardziej konserwatywnych, centroprawicowych poglądach, którym jednak nie jest po drodze z PiS.
Problem w tym, że plan ładnie wyglądał na papierze, ale nie zadbano o jeden, acz kluczowy element: skutecznego kandydata. Mija trzeci miesiące kampanii i jest już jasne, że Karol Nawrocki nie ma formatu prezydenckiego. Do tej pory nie przekonał do siebie nawet wszystkich wyborców PiS. Sondaże pokazują, że ma mniejsze poparcie, niż partia.
No i robi się nerwowo, bo Nawrocki miał gonić Rafała Trzaskowskiego, a tymczasem musi pilnować, by nie na stałe nie wyprzedził go Sławomir Mentzen. Sondaż SW Research dla „Wprost” był kubłem zimnej wody dla Nowogrodzkiej, bo dał drugie miejsce kandydatowi Konfederacji. W PiS zazdroszczą, że Mentzenowi udaje się robić skuteczną kampanie bez wydawania mnóstwa pieniędzy.
– A my się szarpiemy, gdzie tu zorganizować tanio spotkanie – mówi jeden z polityków PiS w rozmowie z „Newsweekiem”. – Na spotkanie z Mentzenem przychodzi i stoi na mrozie nieraz więcej ludzi niż na Nawrockim w ciepłej sali. To naprawdę robi wrażenie – dodaje. Fakt, Mentzen prowadzi swoją kampanię niejako poza głównym nurtem, opiera ją na mediach społecznościowych i bezpośrednich spotkaniach z wyborcami.
Mentzen pomoże?
W PiS z jednej strony nerwowo patrzą na rosnące słupki poparcia Mentzena, z drugiej – liczą po cichu, że praca Konfederaty opłaci się… Nawrockiemu w drugiej turze.
– Najważniejsza jest dla nas druga tura. Jeśli Mentzenowi teraz rośnie, to dobrze, bo te głosy w drugiej turze przejdą dla naszego kandydata – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” Paweł Szefernaker, szef sztabu „obywatelskiego” kandydata PiS.
Założenie jest proste. PiS liczy, że elektorat PiS jest wciąż na tyle mocny, by przepchnąć Nawrockiego do drugiej tury wyborów. Wystarczy te 20-25 proc. głosów. A w drugiej turze wszystko zacznie się od nowa, bo do zagospodarowania będzie pula prawicowych głosów Mentzena i innych kandydatów. PiS-owska arytmetyka zakłada, że te głosy przejdą bezpośrednio do Nawrockiego. Wygląda na to, że jeżeli PiS wygra te wybory, to nie dzięki, a pomimo Nawrockiego.
Źródło: Newsweek
1 Odpowiedzi na Alarm w PiS! Nawrocki zawalił sprawę, nie o to chodziło Kaczyńskiemu i spółce. „Jest nerwowość”
pisuar kaput!