Alarm w PiS! Nawrocki zawalił sprawę, nie o to chodziło Kaczyńskiemu i spółce. „Jest nerwowość”

Karol Nawrocki miał gonić Rafała Trzaskowskiego, a tymczasem sam musi pilnować, by nie przegonił go Sławomir Mentzen. – Jest nerwowość w sztabie – przyznają w PiS.

Nawrocki bez szału

Plan był prosty: Karol Nawrocki miał powalczyć o głosy wyborców z umiarkowanego centrum i dorzucić je do puli głosów elektoratu PiS. Do miało dać zwycięstwo nad Rafałem Trzaskowskim. I stąd gierka w „obywatelskiego” kandydata. Chodziło o to, by nie zniechęcić tego niezdecydowanego centrum, przede wszystkim wyborców o bardziej konserwatywnych, centroprawicowych poglądach, którym jednak nie jest po drodze z PiS.

Problem w tym, że plan ładnie wyglądał na papierze, ale nie zadbano o jeden, acz kluczowy element: skutecznego kandydata. Mija trzeci miesiące kampanii i jest już jasne, że Karol Nawrocki nie ma formatu prezydenckiego. Do tej pory nie przekonał do siebie nawet wszystkich wyborców PiS. Sondaże pokazują, że ma mniejsze poparcie, niż partia.

No i robi się nerwowo, bo Nawrocki miał gonić Rafała Trzaskowskiego, a tymczasem musi pilnować, by nie na stałe nie wyprzedził go Sławomir Mentzen. Sondaż SW Research dla „Wprost” był kubłem zimnej wody dla Nowogrodzkiej, bo dał drugie miejsce kandydatowi Konfederacji. W PiS zazdroszczą, że Mentzenowi udaje się robić skuteczną kampanie bez wydawania mnóstwa pieniędzy.

– A my się szarpiemy, gdzie tu zorganizować tanio spotkanie – mówi jeden z polityków PiS w rozmowie z „Newsweekiem”. – Na spotkanie z Mentzenem przychodzi i stoi na mrozie nieraz więcej ludzi niż na Nawrockim w ciepłej sali. To naprawdę robi wrażenie – dodaje. Fakt, Mentzen prowadzi swoją kampanię niejako poza głównym nurtem, opiera ją na mediach społecznościowych i bezpośrednich spotkaniach z wyborcami.

Mentzen pomoże?

W PiS z jednej strony nerwowo patrzą na rosnące słupki poparcia Mentzena, z drugiej – liczą po cichu, że praca Konfederaty opłaci się… Nawrockiemu w drugiej turze.

Najważniejsza jest dla nas druga tura. Jeśli Mentzenowi teraz rośnie, to dobrze, bo te głosy w drugiej turze przejdą dla naszego kandydata – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” Paweł Szefernaker, szef sztabu „obywatelskiego” kandydata PiS.

Założenie jest proste. PiS liczy, że elektorat PiS jest wciąż na tyle mocny, by przepchnąć Nawrockiego do drugiej tury wyborów. Wystarczy te 20-25 proc. głosów. A w drugiej turze wszystko zacznie się od nowa, bo do zagospodarowania będzie pula prawicowych głosów Mentzena i innych kandydatów. PiS-owska arytmetyka zakłada, że te głosy przejdą bezpośrednio do Nawrockiego. Wygląda na to, że jeżeli PiS wygra te wybory, to nie dzięki, a pomimo Nawrockiego.

Źródło: Newsweek

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na Alarm w PiS! Nawrocki zawalił sprawę, nie o to chodziło Kaczyńskiemu i spółce. „Jest nerwowość”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *