Agata Duda nie wróci do zawodu. Dyrekcja szkoły odmówiła?! „Nie udziela żadnych informacji”

Źródło: Prezydent RP Andrzej Duda/yt
Była pierwsza dama Agata Duda teoretycznie mogłaby teraz wrócić teraz do normalnego życia i pracy w krakowskim liceum. Tyle, że tak się nie stanie.
Agata Duda nie wraca do pracy
Po zakończeniu drugiej kadencji Andrzeja Dudy, Agata Duda mogłaby wrócić do w pracy szkole – zanim jej mąż został prezydentem, była nauczycielką języka niemieckiego w II Liceum Ogólnokształcącym w Krakowie, a od 2015 r. przebywała na bezpłatnym urlopie.
Wirtualna Polska podała teraz szokującą informację: była już pierwsza dama nie wróci do pracy. Powód? Nie chce się jej już uczyć nastolatków? Z nieoficjalnych doniesień portalu wynika, że jest wręcz przeciwnie, ale dyrekcja liceum nie chciała, by żona Dudy wróciła do placówki.
– W trosce o ochronę danych osobowych szkoła nie udziela żadnych informacji na temat byłych i obecnych pracowników szkoły – komentuje sprawę Anna Paluch, pełniąca obowiązki sekretarza szkoły.
Ceniona nauczycielka
Agata Kornhauser-Duda (to pełne nazwisko byłej pierwszej damy) uczyła w liceum od października 1998 r. i cieszyła się przez lata dobrą opinią. Jak sugeruje Wirtualna Polska, wszystko zmieniło się w czasie ostatniego dużego strajku środowiska pedagogicznego w 2019 r. – wtedy nauczyciele napisali do pierwszej damy list otwarty, w którym prosili ją o pomoc. Tyle że ta nie odpowiedziała, nie popisała się szczególną empatią.
W czasie wtorkowego pożegnania Kornhauser-Duda zacytowała słowa hitu Elektrycznych Gitar: „To już jest koniec, nie ma już nic. Jesteśmy wolni, możemy iść”. – Coś się kończy, coś zaczyna. Chyba jestem najszczęśliwszym człowiekiem w tej kancelarii – komentowała koniec drugiej kadencji męża wcześniej. Wymowna zmiana.
Tak naprawdę sytuacja byłej już pierwszej damy pokazuje, że małżonki prezydentów mają… przechlapane. Nie zarabiają przez pięć lub dziesięć lat (zakładając reelekcję) pieniędzy, a potem teoretycznie powinny wrócić do normalnego życia i poprzedniego zawodu. Przy dynamicznie zmieniającym się rynku pracy to ostatnie nierzadko jest trudne lub niemożliwe. Dlatego powinniśmy pomyśleć o zmianie: zagwarantowaniu małżonce głowy państwa wynagrodzenia lub przynajmniej pewnego powrotu do pracy po zakończeniu drugiej kadencji jej męża.
Źródło: wp.pl