Adwokat Doriana S. ma plan. Postępowanie nie będzie jawne?! „Doszło do publicznego linczu”

Jeszcze w tym roku ruszy proces Doriana S., który jest oskarżony o zabójstwo 25-letniej Lizy. – Liczę na wyłączenie jawności tego postępowania – mówi adwokat mężczyzny.

O morderstwie na Żurawiej mówiła cała Polska

Pod koniec br. lutego media obiegła dramatyczna informacja. W niedzielny poranek w samym centrum Warszawy, w jednej z kamienic przy ulicy Żurawiej Dorian S. zaatakował i brutalnie zgwałcił 25-letnią Lizę. Ciało obywatelki Białorusi znalazł po kilkudziesięciu minutach dozorca i natychmiast powiadomił policję i służby ratunkowe.

– 25-letnia kobieta wracała do domu i to wtedy została zaatakowana przez zamaskowanego w kominiarkę mężczyznę. Napastnik zaszedł swoją ofiarę od tyłu i przyłożył jej nóż do szyi. Dusząc kobietę i zatykając jej usta siłą zaciągnął ją do pobliskiej bramy opisywał szczegóły bestialskiego ataku podisnsp. Robert Szumiata z Komendy Stołecznej Policji.

Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii. Niestety lekarzom nie udało się jej uratować.

Kulisom sprawy, która wstrząsnęła Polską przyglądali się m.in. dziennikarze „Uwagi” TVN. Z ich ustaleń wynika, że podejrzany przy mijanych drzewach miał rozrzucać rzeczy należące do ofiary: ubrania i różne przedmioty z jej torebki. Po drodze miał też wejść do sklepu spożywczego i – jakby się nic nie stało – robić zakupy.

Postępowanie nie będzie jawne?

Jak dowiedział się „Fakt”, proces Doriana S. ruszy jeszcze w tym roku. — Z informacji, którą posiadam na tę chwilę, mogę powiedzieć, że sprawa Doriana S. odbędzie się w Sądzie Okręgowym w Warszawie w XVIII wydziale karnym. Terminy rozpraw zostały zaplanowane na 4 i 17 grudnia na godz. 10.00 rano w sali 221. Oczywiście wszystko jeszcze może ulec zmianie, bowiem 24 października strony mają zatwierdzić te terminy — przekazała Anna Ptaszek, rzecznik sądu w Warszawie.

Tymczasem adwokat mężczyzny liczy, że postępowanie nie będzie jawne. Dlaczego?

– Każdy człowiek ma prawo do rzetelnej obrony i nie powinien być skazywany przez nikogo dopóki z materiałem dowodowym nie zapozna się sąd. W tej sprawie w mediach pojawiły się szczegółowe informacje o prowadzonym postępowaniu, a to naruszenie tajemnicy śledztwa – powiedział  mec. Patryk Wrycza w rozmowie z „Super Expressem”.

– Do internetu wyciekły zdjęcia oskarżonego. To skandaliczne, tak nie powinno być. Doszło do publicznego linczu na oskarżonym. To, co się wydarzyło, to naruszenie tajemnicy postępowania przygotowawczego. Liczę na sprawiedliwy, rzetelny i uczciwy proces – dodał adwokat.

Źródło: Fakt/Se.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *