A prezes dalej swoje! Nie do wiary, jak nazwał rządy Donalda Tuska. „To jest w istocie najazd niemiecki…”
Jarosław Kaczyński spotkał się z dziennikarzami w siedzibie PiS na ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. W czasie konferencji padły zaskakujące słowa.
Jarosław Kaczyński komentuje obecną sytuację
Jarosław Kaczyński postanowił otworzyć się na media. W czasie niedawnego spotkania z dziennikarzami powiedział, co sądzi o obecnej sytuacji na scenie politycznej. Został zapytany o to, czy możliwa jest współpraca jego partii z PSL.
– Jeśli chodzi o PSL, to w tym jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz. Problem koalicji z PSL-em zawsze kończył się na niczym – przyznał.
A Konfederacja, która mogłaby taki sojusz uzupełnić? Okazuje się, że i to jest nierealne, bowiem członkowie tej partii równają PiS z PO. Dla nich to to samo. Takie same zło.
– Są tacy, którzy mają wiarę, że taka postawa w końcu się skończy. Ale póki ja jestem szefem PiS, to gaśnic do gaszenia chanuki używać nie będziemy. To jest, że tak ujmę sprawę, poza moimi możliwościami mentalnymi – nawiązał do słynnego czynu Grzegorza Brauna.
Zresztą w przypadku „Konfy” Kaczyński widzi i inne przeszkody.
– Konfederacja to też jest pewien element lobbingu, to są rzeczy znane. To dziwny twór, bo żeby w jednej niewielkiej partii były cztery partie, to naprawdę dość rzadko spotykane – powiedział lider PiS.
Wskazał jednak na to, że przez to wszystko prawica jest w Polsce rozbita. To oczywiście prawda. Tyle że to zasługa PiS. Partia ta słynie z niszczenia swoich koalicjantów i trudno się dziwić Sławomirowi Mentzenowi i Krzysztofowi Bosakowi, że niekoniecznie marzą o powtórzeniu losu Romana Giertycha czy Andrzeja Leppera.
Po co rządzić?
Potem kontynuował swój wywód. I wtedy padły kuriozalne słowa.
– My uważamy, że władza ma służyć jakimś celom. My mamy jasną koncepcję, którą ONZ nazwał „polskim modelem rozwoju”, która polega na wsparciu zagrożonych grup społecznych, na wyraźnym udziale firm państwowych w modernizacji i rozwoju, obok silnego sektora prywatnego. Dziś rząd PO ogłosił totalny odwrót z tej drogi, tak korzystnej dla naszego państwa. Ogłosił, bo to jest rząd zewnętrzny. To jest w istocie najazd niemiecki na Polskę – powiedział. – Niemal każdy dzień potwierdza tę diagnozę. W sferze twardych faktów mamy wygaszanie polskiego rozwoju, ustępowanie Niemcom w każdej sferze, cichą akceptację fali imigracyjnej, rezygnację z aktywnej polityki zagranicznej oraz promocję lewackich szaleństw, niszczących narodowe morale. Polska jest dziś w naprawdę trudnej, wręcz dramatycznej sytuacji – dodał.
Oczywiście lider PiS nie oszalał. Znów próbuje jednak grać „kartą niemiecką”. Stara się przekonać swój elektorat, że PO=Niemcy, a obecny rząd realizuje cele polityki Berlina.
Właściwie jego słowa powinny jednak dziwić. Ponownie gra na skrajnych wyborców. Zbliżają się zaś wybory prezydenckie, w których konieczne jest przekonanie do swojego kandydata jak największej liczby ludzi. No, chyba, że spisał już walkę o prezydenturę na straty.
Źródło: wpolityce.pl
2 Odpowiedzi na A prezes dalej swoje! Nie do wiary, jak nazwał rządy Donalda Tuska. „To jest w istocie najazd niemiecki…”
Tusk odparł najazd Ruski ,panie prezesie!
Kaczyński jak zwykle mówi co innego niż robi. I jak widać – uważa, że wystarczy powiedzieć ma kupkę papu, doprawić propagandą i ciemny lud łyknie… dotąd łykał jak gąsior kluski, więc system się sprawdzał…