Julia Przyłębska nie jest już prezesem TK? „Sprawowanie funkcji niezgodnie z prawem”

Według uchwalonej przez PiS ustawy, Julia Przyłębska powinna wczoraj zakończyć swoją kadencję w TK. Tak się nie stanie, a to rodzi problemy.

20 grudnia Julia Przyłębska powinna zakończyć swoją kadencję w fotelu prezesa Trybunału Konstytucyjnego. Tak wynika z ustawy uchwalonej przez rząd Zjednoczonej Prawicy w 2016 r. Władza określiła długość kadencji na sześć lat, ale jak to ma w zwyczaju, nowe prawo przeprowadziła na wariackich papierach i to właśnie wypływa na szerokie wody.

Przyłębska nie odejdzie

Problem polega na tym, że gdy prezydent Andrzej Duda powoływał Julię Przyłębską na stanowisko, ustawa określająca nowy wymiar kadencyjności była w stanie vacatio legis, a przepisy – chociaż ogłoszone – weszły w życie dwa tygodnie później. Dzień wcześniej utraciła moc ustawa o TK, która nie przewidywała kadencyjności (prezesi pełnili tę funkcję, póki orzekali w Trybunale). Tak powstała luka w prawie.

Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, Julia Przyłębska nie ma zamiaru żegnać się ze stanowiskiem. Rok temu służby prawne Trybunału Konstytucyjnego zinterpretowały dziurę w przepisach na jej korzyść.

Według prawników TK, przepisy o sześcioletniej kadencji będą obowiązywały wobec kolejnego prezesa.

Mgr Przyłębska miałaby kierować trybunałem do 2024 r., bowiem wtedy wygasa jej mandat sędziowski. Tylko nie wiadomo na jakiej podstawie, bo gdy prezydent Andrzej Duda wręczał jej nominację, to przepisy, które nie przewidywały kadencyjności, już nie obowiązywały.

Sprawowanie funkcji niezgodnej z prawem

Eksperci prawni Fundacji Batorego przygotowali analizę z której wynika, że z dniem wejścia w życie przepis o sześcioletniej kadencji znalazł zastosowanie również wobec Julii Przyłębskiej. „Wyborcza” zapytała prawników, co się stanie jeśli prezes TK nie opuści stanowiska?

Moim zdaniem od strony prawnej sprawa jest jasna. Będzie to przypadek sprawowania funkcji niezgodnie z prawem. Funkcję prezesa sprawować będzie osoba, która prezesem już nie jest – mówi prof. Stanisław Biernat, sędzia TK w stanie spoczynku i były wiceprezes Trybunału.

Sędzia Biernat zwraca ponadto uwagę, że pozostanie na stanowisku przez mgr Przyłębską „pogłębi chaos proceduralny”. – Wszystkie czynności przewidziane dla prezesa, jakich dokona Julia Przyłębska, będą niezgodne z prawem – podkreśla.

Profesor snuje także czarny scenariusz po przyszłorocznych wyborach. Jeśli doszło do nieuznania przepisów o sześcioletniej kadencji, to tak samo można nie uznać wyniku wyborów, mówiąc, że zostały sfałszowane.

Źródło: Gazeta Wyborcza

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *