Menzten walnął pięścią w stół, Zajączkowska-Hernik traci funkcję! Od plotek aż huczy
Screenshot: YouTube/ Rymanowski Live
W Konfederacji wrze. Ewa Zajączkowska-Hernik została pozbawiona ważnej funkcji w partii przez Sławomira Mentzena. Oficjalnie chodzi o „zmianę organizacyjną”, a nieoficjalnie o polityczną nielojalność.
Rozłam w Konfederacji?
Europosłanka Ewa Zajączkowska-Hernik poinformowała w mediach społecznościowych, że decyzją prezesa partii Nowa Nadzieja przestała pełnić funkcję prezesa okręgu podwarszawskiego. Decyzję podjął osobiście Sławomir Mentzen, co w środowisku Konfederacji odebrano jako wyraźny sygnał dyscyplinujący.
Sama Zajączkowska-Hernik stara się tonować emocje. W swoim wpisie dziękowała współpracownikom i podkreśliła, że kierowanie okręgiem było dla niej „niezwykle cennym doświadczeniem politycznym”. Zapowiedziała też, że zamierza „wejść na kolejny poziom działalności” i mocniej zaangażować się w przygotowania do wyborów parlamentarnych w 2027 roku. Brzmi to jak klasyczne polityczne frazesy robienie dobrej miny do złej gry. I rodzi się pytanie, czy za tymi słowami nie kryje się coś więcej.
Dziś, decyzją prezesa partii Nowa Nadzieja, przestałam pełnić funkcję prezesa okręgu podwarszawskiego. To było dla mnie niezwykle cenne doświadczenie polityczne! Bardzo się cieszę, że okręg udało się zintegrować i postawić na nogi. Jest w nim mnóstwo wartościowych, pracowitych i… pic.twitter.com/mKaBJCLYVO
— Ewa Zajączkowska-Hernik (@EwaZajaczkowska) December 22, 2025
Przy okazji rodzi się pytanie, czy za tymi słowami nie kryje się coś więcej. Od tygodni bowiem w prawicowych mediach krążą plotki o możliwym transferze europosłanki do ugrupowania… Grzegorza Brauna. Choć oficjalnie nikt tego nie potwierdza, sama polityczka pośrednio podsyca te spekulacje. Zaproszenie Brauna na własny kanał na YouTubie, wbrew woli Mentzena, który od pewnego czasu pozostaje z nim w ostrym konflikcie, zostało odebrane jako jawna demonstracja politycznej niezależności.
W trakcie tej rozmowy lider Konfederacji Korony Polskiej nie szczędził europosłance pochwał, co tylko wzmocniło domysły o możliwej współpracy. Co więcej, w podobnym tonie wypowiadał się także Janusz Korwin-Mikke, potencjalny sojusznik Brauna. Taki zestaw sympatii i gestów trudno uznać za przypadkowy.
Na tym tle decyzja Mentzena wygląda jak próba przecięcia spekulacji i pokazania, kto naprawdę rządzi w Nowej Nadziei. Problem w tym, że zamiast uspokoić sytuację, tylko uwypukliła wewnętrzne pęknięcia w Konfederacji. Z jednej strony mamy liberalno-wolnościową linię Mentzena, z drugiej coraz bardziej radykalne środowisko skupione wokół Brauna, które przyciąga polityków szukających ostrzejszego przekazu.
Choć transfer Zajączkowskiej-Hernik do Korony Brauna na razie pozostaje w sferze plotek, jedno jest pewne: w Konfederacji trwa cicha wojna o wpływy. A decyzja o odebraniu jej funkcji w okręgu podwarszawskim pokazuje, że Mentzen wbrew swojemu wizerunkowi polityka od :”wolnego rynku i uśmiechu”, potrafi także walnąć pięścią w stół. Pytanie tylko, czy to wystarczy, by utrzymać partyjną dyscyplinę.
Źródło: Onet