Pojechał na Węgry i pokazał zdjęcie Romanowskiego. Ochroniarz od razu go rozpoznał. „Sprawia wrażenie wystraszonego”

Marcin Romanowski już od roku ukrywa się na Węgrzech. Gra rolę politycznego uchodźcy i nie ma tam wiele więcej do roboty. – Sprawia wrażenie wystraszonego – mówi pracownik sklepu, obok którego mieszka poseł-zbieg.

Romanowski wciąż na Węgrzech

Mija już blisko rok, odkąd Marcin Romanowski uciekł przed polskim wymiarem sprawiedliwości na Węgry. Wcielił się w rolę ofiary „reżimu Tuska” i niezłomnego posła na uchodźstwie. Stale próbuje też zwrócić na siebie uwagę, publikując ostre posty w mediach społecznościowych. Ruszył też z kuriozalną inicjatywą pod hasłem „oczyścić Polskę”. Stworzył listę osób, które należy ukarać. Romanowski ściga nie tylko polityków, lecz także „aktywiszcza”, „funkcjonariuszy medialnych” (uf, nas jeszcze tam nie ma), adwokatów czy sędziów. Na liście do „oczyszczenia” znalazł się nawet… Apoloniusz Tajner, któremu Romanowski grozi dożywociem.

Dziennikarz „Gazety Wyborczej” Rafał Górski pojechał do Budapesztu z trudnym celem – porozmawiać z posłem-zbiegiem. Była to misja z góry skazana na niepowodzenie. Nawet kontakt dziennikarza w PiS przekazał mu wiadomość, że „Romanowski nie chce rozmawiać”. Mimo wszystko dziennikarz spróbował i opisał swoją węgierską przygodę na łamach „Wyborczej”.

„Sprawia wrażenie wystraszonego”

Romanowskiego widział tylko raz, gdy poseł wracał ze sklepu „w zwykłym dresie”.

Próbuję przeciąć mu drogę, ale spóźniam się ułamek sekundy. Chowa się w bramie i zaszywa w wynajmowanym mieszkaniu. Piszę do niego wiadomość przez oficjalny komunikator, z prośbą o spotkanie i rozmowę, ale nie odpowiada, mimo że odczytuje wiadomość – czytamy w artykule. Dziennikarz rozmawiał za to z sąsiadami Romanowskiego.

Cichy, spokojny, nie rzuca się w oczy – usłyszał. Zdjęcie posła-zbiega pokazał też w osiedlowym sklepie. Romanowskiego rozpoznał ochroniarz.

Pamiętam go, bo sprawia wrażenie wystraszonego, jakby miał coś za uszami – powiedział. Gdy dziennikarz wyjaśnił mu, kim jest Romanowski, „pracownik marketu nie potrafi powstrzymać uśmiechu”.

Polityka Orbána – skwitował.

Warto podkreślić, że w przyszłym roku na Węgrzech odbędą się wybory parlamentarne. Sondaże wskazują, że Viktor Orban może te wybory przegrać. Zmiana władzy na Węgrzech oznaczać będzie, że skończy się azylowa idylla dla Marcina Romanowskiego.

Źródło: Gazeta Wyborcza

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *