Sceny w Sejmie! Wściekły Kowalski krzyczał w stronę wicemarszałek. Nie spodobały mu się TE słowa [WIDEO]
screen/ Sejm
W tym tygodniu w Sejmie nie brakowało emocji. Swoją rolę odegrał też Janusz Kowalski, który nie mógł się pogodzić z tym, co usłyszał od wicemarszałek Doroty Niedzieli.
Za nami pełne emocji posiedzenie Sejmu. Mieliśmy i tajne obrady, i ciekawe głosowanie nad prezydenckim wetem. Byliśmy świadkami żenującego zachowania posła Bartosza Kownackiego, który kpił z ministra sportu. Ogólnie, działo się. Swoją rolę w tym wszystkim odegrał też Janusz Kowalski. Jeśli mowa o sejmowych awanturach, to posła, który zasłynął ze strachu przed kredkami, nie mogło zabraknąć.
– Szanowna Pani Marszałek! Szanowni Państwo! Rozmawiamy dzisiaj o beznadziejnym rządzie Donalda Tuska, który przygotował beznadziejny budżet na rok 2026 – rozpoczął swoje przemówienie poseł PiS. Dalej Kowalski krytykował z mównicy ustawę, mającą podnieść podatek cukrowy i podwyżkę akcyzy. Uderzał też w ustawę UE – Mercosur.
– Nie przyjęliście ani jednej dobrej ustawy, którą zgłosiło Prawo i Sprawiedliwość, dla polskich rodzin, obniżającą podatki – atakował obóz władzy. Gdy schodził z mównicy, prowadząca obrady wicemarszałek Dorota Niedziela przypomniała mu kilka niewygodnych faktów.
– Panie pośle, polityka stołków to chyba trochę pana dziedzina. Chcę tylko powiedzieć, że pan mówił o podatku cukrowym. Ja panu przypomnę, że państwo [rząd Zjednoczonej Prawicy – red.] wprowadziliście podatek cukrowy. Czy to się zgadza? – zapytała.
– A pani zabija podatkiem cukrowym – krzyczał zirytowany poseł Kowalski. – Odwiedzimy panią w biurze poselskim z rolnikami! – grzmiał.
– Bardzo zapraszam. Rozumiem, że jeśli chodzi o oszczędności, też pan ma duże doświadczenie w zagranicznych oszczędnościach – mówiła dalej Niedziela.
– Gnojówkę pani wylejemy, o tak! – straszył Kowalski.
– Proszę pana, pan się zajmował rolnictwem i pan miał problem ze zbożem, a ja uważam, że gnojówka jest bardzo ważna, ponieważ gnojówka… – odparła spokojnie wicemarszałek, a Kowalski przerywał jej swoimi okrzykami.
– Pani się śmieje, jak jest umowa z Mercosurem! – krzyczał.
– Którą pan zatwierdził – odparła wicemarszałek. – Bardzo dziękuję. I podatek cukrowy też. Pamiętajmy o tym, zanim pan zacznie kłamać na tej mównicy – zakończyła dyskusję z wyraźnie poirytowanym posłem PiS.
Źródło: Sejm