Znaleźli szczątki zakażonego dzika, niepokojące słowa z rządu. „Nie wykluczamy aktu dywersji”
Screen: YouTube/ From the Forest
Porzucone truchło dzika mogło wyrządzić ogromne szkody dla lokalnego ekosystemu leśnego pod Piotrkowem Trybunalskim. Władze poinformowały, że sprawa budzi podejrzenia. Czy to kolejny akt dywersji?
Nowa forma wojny hybrydowej?
W gminie Rozprza pod Piotrkowem Trybunalskim znaleziono fragment martwego, częściowo oskórowanego dzika. Badania potwierdziły obecność wirusa afrykańskiego pomoru świń (ASF). Jak wynika z przeprowadzonych badań inspekcji weterynaryjnej, nie ma tu żadnych wątpliwości, że szczątki zostały celowo przeniesione w okolice dużych hodowli trzody, gdzie wcześniej choroba nie występowała.
Minister rolnictwa – Stefan Krajewski – poinformował, że został powiadomiony o całej sprawie już „od pierwszych minut”, po czym natychmiast zlecił działania służbom. – Nie wykluczamy sabotażu, w tym wschodniej dywersji – napisał w mediach społecznościowych. Sprawą zajmuje się m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, lecz na obecny moment instytucja ta nie przekazuje żadnych szczegółów.
Wątpliwości od początku mieli też mieszkańcy okolicy, w której doszło do tego incydentu. Rolnik Janusz Terka w rozmowie z portalem Farmer podkreślił, że miejsce, w którym znaleziono szczątki, jest zupełnie odludne, a sam fragment tuszy wyglądał nietypowo. Przeprowadzone aż trzykrotne przeszukanie okolicznych lasów z udziałem psów nie wykazało obecności innych padłych dzików, a badania świń z pobliskich hodowli nie ujawniły zakażeń.
To, co należy podkreślić, to fakt, że ASF stanowi groźną chorobę dla świń i dzików, która co prawda nie zagraża ludziom, ale jest w stanie wywołać ogromne straty gospodarcze. Zawleczenie wirusa do regionu dotychczas wolnego od ASF może oznaczać poważne konsekwencje dla lokalnych hodowców i bezpieczeństwa żywnościowego.
Minister rolnictwa @StefanKrajewski
odniósł się do sprawy wykrycia
szczątków truchła dzika z ASF w powiecie piotrkowskim. ⬇️⬇️⬇️
To jest jak uderzenie w polskie rolnictwo i nasze bezpieczeństwo żywnościowe.
W opinii Inspekcji Weterynaryjnej wszystko wskazuje na to, że szczątki… https://t.co/JcrSisXI89— Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi (@MRiRW_GOV_PL) December 4, 2025
Czy to więc kolejny element wojny hybrydowej, w ramach której Rosja chce doprowadzić do jeszcze większej destabilizacji w Polsce. Działania dywersyjne kolaborantów Kremla nie muszą się wcale nie ograniczać do wysadzania torów pociągowych czy cybernetycznych ataków na system infrastruktury miejskiej.
Nie można wykluczyć, że niebawem media zaczną obiegać fałszywe informacje, z których będzie wynikało, że całe zajście z podrzuceniem martwego dzika było dziełem Ukraińców. To istotna kwestia, ponieważ w interesie Moskwy jest szerzenie antyukraińskiej narracji, żeby obniżyć poparcie polskiego społeczeństwa dla działań Kijowa w walce z rosyjskim najeźdźcą.
Źródło: Fakt