Smuta w rosyjskich mediach. Do propagandzistów dociera prawda. „Możemy się jedynie obronić”
Coraz gorsze nastroje w rosyjskich mediach. Nawet czołowi propagandziści Kremla nie są w stanie udawać optymizmu. – Czy my, jako kraj, daliśmy wystarczająco dużo, by osiągnąć zwycięstwo? – pytał Władimir Sołowiow.
Rosyjskie media smutne
Nastroje wśród prokremlowskich propagandystów ewidentnie opadły. Najwyraźniej rosyjskie media nie potrafią już zakłamywać rzeczywistości. Skończyła się narracja o błyskawicznym zwycięstwie i potędze, teraz pojawia się więcej pesymistycznych głosów.
– Czy nasza armia, w jej obecnym stanie, przy obecnym składzie, z naszym militarnym sprzętem, ma szansę osiągnąć swoje cele? Nie chodzi nawet o wojnę z Ukrainą, która przecież nie istnieje, a o wojnę przeciwko NATO – pytał Władimir Sołowiow, czołowy prokremlowski propagandysta. Witalij Trietiakow, jeden z „ekspertów” Rossija 1, próbował przekonywać, by „mnie odbierać zwycięstwa” rosyjskim żołnierzom. Jednak nikogo entuzjazmem nie zaraził.
– A czy my, jako kraj, daliśmy wystarczająco dużo, by osiągnąć zwycięstwo? Zanim będziemy mówić o „odbieraniu”, zastanówmy się nad tym, ile zaoferowaliśmy – pytał w odpowiedzi Sołowiow. Drugi gość, deputowany Dumy Państwowej Andriej Guruljow, stwierdził, że Rosja walczy teraz z NATO i nie ma szans pokonać sojuszu.
– Wszyscy dobrze rozumiemy, że walczymy z NATO. Mówiliśmy o tym przy wielu okazjach. Pyta się mnie: czy możemy pokonać NATO?. Jeśli użyć matematyki i obliczyć korelację sił i środków, to w najlepszym wypadku możemy się jedynie obronić – powiedział.
Zmiana narracji
Wspomniane wypowiedzi to nie wyjątek, nowy trend widać już od pewnego czasu. Jasne, nadal występują kuriozalne, buńczuczne groźby, ale obok tego słychać słowa, których po kremlowskiej propagandzie byśmy się nie spodziewali. Ostatnio na antenie Rossija 1 pojawiła się wręcz sugestia, by wojnę skończyć.
Olga Skabiejewa, naczelna propagandystka stacji, zapytała „po czyjej stronie jest teraz czas?”.
– Moim zdaniem, z każdym zaopatrzeniem, z każdą dostawą zachodniego sprzętu, siły zbrojne Ukrainy zyskują więcej zdolności ofensywnych, operacyjnych i bojowych – odpowiedział gość programu, emerytowany pułkownik Michaił Chodarionok. – Więc czas jest teraz po ich stronie – dodał. Gość programu wezwał do zakończenia wojny.
– Rosja powinna zrobić wszystko, by zakończyć wojnę. Musimy zakończyć ten konflikt, moim zdaniem, tak szybko, jak to możliwe – skwitował.
W publicznej rosyjskiej telewizji odważyli się też skrytykować Władimira Putina. Tak było po wizycie Joego Bidena w Kijowie.
– W pewnym sensie pokazał, że może być w Kijowie, podczas gdy Putin przez dziewięć lat nigdy nie odwiedził Donbasu. I nie odwiedził też Kijowa – wskazał analityk Wiktor Olewicz.
Źródło: Onet