Duda broni swojego idola! TAK zareagował na dziwne słowa Trumpa o dronach. „Nie przywiązuję wagi”
Screen: YouTube/ RMF FM
Donald Trump opowiada, że rosyjski atak dronów na Polskę mógł być „pomyłką”. Andrzej Duda broni swojego politycznego idola. – Nie przywiązuję wielkiej uwagi do tych słów – bagatelizuje sprawę.
Dziwna reakcja Trumpa
Andrzej Duda gościł w programie Krzysztofa Ziemca w RMF FM, a głównym tematem ich rozmów był incydent, którym w ostatnich dniach żyje cała Polska i nie tylko. Chodzi oczywiście o pojawienie się w nocy z 9 na 10 września aż 19 rosyjskich dronów, które naruszyły naszą przestrzeń powietrzną. Ta sytuacja mogła sygnalizować kolejne akty agresji ze strony Kremla i stanowić zapowiedziedź, że Władimir Putin faktycznie chce uderzyć w któreś z państw NATO.
Przypomnijmy, że wielkie kontrowersje wywołały słowa Donalda Trumpa, który pytany przez dziennikarzy, stwierdził, że powyższe wcale nie musi być prawdą. Prezydent USA rzucił, że tak naprawdę nie można wykluczyć tego, że nalot dronów mógł być… pomyłką. – To mogła być pomyłka. Ale niezależnie od tego, nie jestem zadowolony z całej tej sytuacji – powiedział Trump. Na te słowa zareagował z oburzeniem minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który zdecydowanie odrzucił narrację, że mogło dojść do jakiejś „pomyłki”.
Nie, to nie była pomyłka. https://t.co/PpVmHwoBc8
— Radosław Sikorski 🇵🇱🇪🇺 (@sikorskiradek) September 11, 2025
Duda broni swojego idola
Były prezydent RP nie był już taki stanowczy jak szef MSZ w tej kwestii. Duda w rozmowie z Ziemcem usprawiedliwiał Trumpa i próbował wyjaśnić „zachowawczość” Republikanina.
– Nie przywiązuję tak wielkiej wagi, jak media, do słów Donalda Trumpa. Nie dokonuję takiej egzegezy, „dzielenia na cztery” każdego jego słowa dlatego, że znam pana Donalda Trumpa i wiem o tym, że bardzo często te jego wypowiedzi są nawet i mylące dla jego przeciwników – stwierdził. – W moim przekonaniu prezydent Donald Trump ciągle szuka sposobu na to, jak w sposób wolny od działań militarnych doprowadzić do zakończenia wojny w Ukrainie i uspokojenia Putina. Moje zdanie jest takie, że prezydent Trump jest bardzo, bardzo uwrażliwiony na kwestię uczestnictwa Stanów Zjednoczonych w konfliktach militarnych w jakimkolwiek stopniu – ocenił Andrzej Duda.
💬 Nie przywiązuję tak wielkiej wagi, jak media, do słów @POTUS. Nie dokonuję „dzielenia na cztery” każdego jego słowa. Wiem, że bardzo często jego wypowiedzi są nawet i mylące dla przeciwników – @AndrzejDuda, były Prezydent RP w @GoscZiemcaRMF@RMF24pl @Radio_RMF24 @KZiemiec pic.twitter.com/jcX5BJNsaP
— RozmowaRMF (@Rozmowa_RMF) September 13, 2025
Duda podkreślił, że Trump od momentu powrotu do Białego Domu jako głowa państwa przejawia bardzo ostrożne podejście do wojny w Ukrainie. To jednak dość naiwne tłumaczenie, biorąc pod uwagę, że Amerykanin wielokrotnie deklarował w czasie swojej kampanii wyborczej, że jeżeli wygra wybory, to „zakończy ten konflikt w ciągu jednego dnia”. Zauważmy, że nowa prezydentura Trumpa trwa już 9. miesiąc i nic tak naprawdę nie zmieniło się w tej kwestii.
– Dlatego, aby nie doprowadzić do eskalacji tego konfliktu. Powiedziałbym, że aż w sposób przesadny jest uwrażliwiony na to, żeby przypadkiem nie było sytuacji, że ktoś powie, że Donald Trump sprowokował Władimira Putina. Szuka przede wszystkim narzędzi ekonomicznych i politycznych, uciekając od narzędzi wojskowych – stwierdził natomiast Duda.
Źródło: RMF FM