PiS chce przejąć władzę, ale ma jeden problem. Prezes obawia się TEGO polityka! „Na jednym ze spotkań powiedział…”

grand-warszawski / Depositphotos
Jarosław Kaczyński aż przebiera nogami, żeby wrócić do władzy. Ale jest coś, co psuje prezesowi PiS tę wizję. To rosnąca w siłę Konfederacja.
PiS rusza po władzę
Po zwycięstwie Karola Nawrockiego w PiS wyskoczyło morale i pojawiły się plany szybkiego powrotu partii z Nowogrodzkiej do władzy. Podczas czerwcowego kongresu PiS w Przysusze Jarosław Kaczyński zagrzewał partyjnych kolegów do walki i snuł wizję 40-proc. poparcia.
Prawda jest jednak taka, że PiS nie będzie rządzić samodzielnie i jest skazane na koalicję z rosnącą w siłę Konfederacją. To nie podoba się Kaczyńskiemu, który chciałby mieć na prawicy monopol, a jak już potrzebuje jakiegoś sojusznika, to najlepiej słabego, takiego do wchłonięcia. Tymczasem Konfederacja nie zamierza klękać przed tronem prezesa. Sławomir Mentzen, Krzysztof Bosak i spółka wiedzą, że w tym układzie mogą stawiać warunki.
– Kaczyński na jednym ze spotkań powiedział, że Konfederacja jest problemem. Bo jest problemem. Nie da się jej zmarginalizować – powiedział w podkaście „Stan Wyjątkowy” Andrzej Stankiewicz z Onetu. – Z drugiej strony Kaczyński uznał, że Krzysztof Bosak (…) nie panuje nad tą partią do końca. I to nie on tam odgrywa pierwsze skrzypce. Kaczyński się boi Sławomira Mentzena. I obserwuje pewne działania Mentzena, które służą marginalizowaniu Bosaka i jego ludzi – analizuje sytuację dziennikarz.
Kaczyński boi się Mentzena?
Kaczyński obawia się, że Mentzen będzie w stanie tak ułożyć listy w wyborach parlamentarnych, że wprowadzi do Sejmu więcej swoich ludzi, niż Bosak. A dla prezesa PiS „mentzenowcy” są bardziej nieprzewidywalni.
– A jakby się chcieli z Tuskiem dogadać? A czy to można całkowicie wykluczyć? […] Czy ktoś wierzy w to, że Donald Tusk zostanie przy władzy? Mało kto. Ale polityka nie jest linearna. Polityka bywa nieoczywista. Kaczyński bardzo się boi Konfederacji, zwłaszcza Mentzena – wskazuje Stankiewicz.
Autorzy „Stanu wyjątkowego” ujawnili też, że Nowogrodzka rozważa zaproponowanie Konfederacji i Grzegorzowi Braunowi coś w rodzaju sojuszu wyborczego, czyli skopiować „pakt senacki”, z którym do wyborów w 2019 i 2023 szła ówczesna opozycja.
– PiS, Konfederacja i brauniści dzielą się okręgami wyborczymi i nie wystawiają przeciw sobie nawzajem konkurentów po to, żeby w każdym okręgu był tylko jeden kandydat prawicowy i żeby wszyscy na niego pracowali albo przynajmniej nie przeszkadzali sobie – opisuje Andrzej Stankiewicz.
Źródło: Newsweek
2 Odpowiedzi na PiS chce przejąć władzę, ale ma jeden problem. Prezes obawia się TEGO polityka! „Na jednym ze spotkań powiedział…”
Ten stary ramol już dzieli skórę na niedźwiedziu. Najlepiej niech zaproponuje tekę premiera Braunowi. Przecież jak PiS dojdzie do władzy to podzielą ludzi jeszcze bardziej a z Polski zrobią dojną krowę dla siebie, kleru i typów spod ciemnej gwiazdy takich jak Bąkiewicz. Szkoda że ciemnota tego nie widzi.
Kaczor już dość napsuł…. skłócił naród…. dość tego emeryta już wszyscy mają…. koniec z dyktatorem…sekciarzem