Wszyscy byli w szoku po TYCH słowach prezesa. A najbardziej sztabowcy Nawrockiego. „Nikt nie wymyślał…”

fot. President Of Ukraine/ Flickr
Gdy wyszło na jaw, że Karol Nawrocki brał udział w kibolskich ustawkach, Jarosław Kaczyński ruszył do obrony swojego kandydata. I to w sposób, który zaskoczył nawet sztabowców „obywatelskiego”.
Afera z ustawkami
W kampanii wyborczej było kilka momentów, które mogły pogrążyć kandydaturę Karola Nawrockiego. I umówmy się – powinny. Osoba pełniąca najwyższy urząd w państwie nie powinna mieć na koncie takich kontrowersyjnych historii, jak przejęcie w niejasnych okolicznościach kawalerki od seniora czy udział w kibolskich ustawkach. I chwalenie się tym, bo pół biedy, jakby przyznał, że był to błąd.
No właśnie, ustawki. To, że Nawrocki ma takie „hobby” wyszło na jaw podczas rozmowy ze Sławomirem Mentzenem, tuż po pierwszej turze wyborów. Wydaje się, że problem łatwo byłoby rozbroić, gdyby kandydat powiedział, że były to błędy młodości. Gdyby przestrzegł młodzież przed takimi aktywnościami. Ale Nawrocki był wręcz dumny z tych bójek, opowiadał o szlachetnych walkach i szczycił się, że bił się tylko na pięści, bez tzw. „sprzętu”.
No i całe PiS musiało pójść za tym przekazem. Nagle okazało się, że każdy ma jakieś doświadczenie w tych sprawach. Na przykład Mateusz Morawiecki.
– Muszę powiedzieć, że ja się wychowywałem w jednym z wrocławskich „trójkątów bermudzkich”. Żeromskiego, Prusa, Kilińskiego, Jedności Narodowej, Świętokrzyska to były ulice, na których ja się wychowywałem i tam było bardzo dużo mordobicia, bardzo dużo podwórkowych bójek, bijatyk. Ja tę atmosferę doskonale rozumiem – mówił były premier. Andrzej Duda bagatelizował problem, opowiadając jakieś bzdury o „małych niedźwiadkach” co lubią się poszarpać.
Kaczyński wkracza do akcji
Ale najbardziej zaskoczył Jarosław Kaczyński, który na jednej z konferencji nagle zaczął opowiadać, że w ustawkach brał udział… jego brat Lech. By zbagatelizować temat i ratować kandydata, wykorzystał w kampanii pamięć po swoim zmarłym bracie.
– On co prawda w młodszym wieku, ale też w tego rodzaju „ustawkach” czy bójkach, i to często takich dosyć niebezpiecznych, brał udział – opowiadał prezes PiS, szokując nie tylko opinię publiczną, co wręcz sztabowców Karola Nawrockiego.
– Nikt nie wymyślał żartów Kaczyńskiemu, on sam przywołał swojego brata Lecha, który też miał się bić w ustawkach – mówi w rozmowie z „Newsweekiem” jeden ze sztabowców.
– Ale kto czytał „O dwóch takich…”, wie, że Kaczyńscy lądowali na pogotowiu po podwórkowych bójkach – dorzuca jeden z polityków PiS. Ponoć Lech Kaczyński jako uczestnik ustawek krąży teraz po korytarzach Nowogrodzkiej jako partyjny żart.
Źródło: Newsweek