Nie Nawrocki! To on miał być kandydatem PiS na prezydenta, ale odmówił. „Przemyślana decyzja”

Karol Nawrocki okazał się być wielkim rozczarowaniem PiS jako kandydat na prezydenta. Jak się teraz okazuje, to nie prezes IPN miał być „obywatelskim kandydatem”.

Odmówił Kaczyńskiemu i wybrał inną ścieżkę

Nie od dziś wiadomo, że Karol Nawrocki nie spełnia oczekiwań PiS jako kandydat na prezydenta. Seria ciągnących się za nim afer, słabe wystąpienia publiczne i charyzma „chłopa z klubu bokserskiego” nie kupiły zbyt wielu wyborców. Jeszcze rok temu nikt o nim nie słyszał i wcale nie wygląda na to, aby w ciągu zaledwie kilku miesięcy szef IPN przekonał do siebie choćby cały elektorat partii z Nowogrodzkiej. 

Wiele osób pyta, dlaczego Jarosław Kaczyński wybrał właśnie jego do tego zadania, czy nie było nikogo lepszego? Okazuje się, że był ktoś taki, ale odmówił prezesowi PiS i to z pełną premedytacją. Chodzi o byłego ministra sportu Witolda Bańkę, który postanowił zapisać się w historii z nieco innej strony. Ma on szansę stać się pierwszym działaczem, który zostanie wybrany na trzy kadencje na szefa Światowej Agencji Antydopingowej (WADA).

I dlatego właśnie podziękował Kaczyńskiemu za możliwość startu w wyścigu o fotel prezydencki. Jak stwierdził w wywiadzie dla serwisu WP SportoweFakty, była to „przemyślana decyzja” i nie wracał już potem do sprawy. 

Obecnie kieruję WADA, a do swojej pracy podchodzę z wielką odpowiedzialnością i ta nie pozwala mi na rezygnację z tej funkcji, w momencie, w którym światowy antydoping potrzebuje silnego przywództwa. Łączenie kampanii prezydenckiej z zarządzaniem wielką organizacją byłoby kiepskim pomysłem dla agencji. Przedstawicielom wielu rządów i MKOl obiecałem, że będę kontynuował swoją misję i słowa dotrzymam – wyjaśnił.

Bańka nie wyklucza jednak powrotu do polityki w przyszłości. Nie ukrywał, że 10 lat temu rola szefa WADA była dla niego całkowitą abstrakcją i nie uwierzyłby wtedy, że znajdzie się na takim miejscu w swojej karierze. 

Wtedy nie mogłem przypuszczać, że kilka lat później będę kandydować na stanowisko szefa światowej agencji antydopingowej. Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że nim zostanę, to śmiałbym się najgłośniej ze wszystkich – przyznał.

Źródło: Sportowe Fakty

Avatar photo
Filip Dzięciołowski

Na co dzień redaktor prowadzący Cryps.pl, jednego z największych serwisów w Polsce piszącego o rynku kryptowalut i technologii blockchain. W przeszłości współpracowałem z redakcjami Bitcoin.pl, Comparic.pl oraz ITHardware. Piszę również o wydarzeniach z sektora finansów, cyberbezpieczeństwa, sztucznej inteligencji, polityki oraz popkultury.

2 Odpowiedzi na Nie Nawrocki! To on miał być kandydatem PiS na prezydenta, ale odmówił. „Przemyślana decyzja”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *