Wyrok zapadł, ale to nie koniec problemów Jerzego S.? Jest kolejny wniosek w jego sprawie!
W środę sąd wydał wyrok w sprawie Jerzego S., który prowadził auto pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję. To jednak nie koniec sądowej przygody aktora, policja złożyła kolejny wniosek w jego sprawie.
W środę krakowski sąd wydał wyrok w sprawie kolizji spowodowanej przez znanego aktora. Jerzy S. potrącił motocyklistę, prowadząc auto pod wpływem alkoholu. Adwokat aktora złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze – zaproponował grzywnę w wysokości 240 stawek dziennych po 50 zł stawka oraz 5 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. Prokurator sprzeciwił się temu wnioskowi, argumentując, że „tak ukształtowana kara nie odpowiada społecznej szkodliwości czynu”.
Ostatecznie sąd skazał aktora na karę grzywny w wysokości 200 stawek dziennych w kwocie 60 zł oraz orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów przez trzy lata. Dodatkowo Jerzy S. ma zapłacić nawiązkę 6 tys. zł na fundusz poszkodowanych w wypadkach. Na poczet kosztów sądowych 75-latek ma zapłacić 4 tys. zł. Wyrok nie jest prawomocny.
To jednak nie koniec sądowych przygód Jerzego S. Okazuje się, że kolejny wniosek w jego sprawie złożyła policja.
– Dzisiaj policjanci z Komisariatu IV Policji skierowali do Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy wniosek o ukaranie 75-latka za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym. Jest to wykroczenie z artykułu 86 kodeksu wykroczeń, paragraf 2 – poinformowała Elżbieta Znachowska-Bytnar z zespołu prasowego komendy miejskiej policji.
Jerzy S. nie pojawił się w sądzie na środowej rozprawie.
– Jeżeli oskarżony nie jest wzywany na termin rozprawy obowiązkowo, ma prawo uczestniczyć w takiej rozprawie i może z tego prawa skorzystać albo i nie. Pan profesor wybrał tę drugą opcję bez szczególnego uzasadnienia, po prostu wykorzystał prawo, który oskarżony według polskiego prawa karnego posiada, jak każdy z nas, który ewentualnie mógłby się znaleźć w takiej sytuacji – wyjaśnia w rozmowie z „Faktem” adwokat aktora, mec. Jakub Dzwoniarski. A jak na wyrok zareagował sam Jerzy S.? „Fakt” skontaktował się z aktorem i poprosił o komentarz.
– No wie pani, nic takiego nie zrobiłem. Afera jest straszna… – powiedział Jerzy S.