Szef CIA alarmuje. Padła data, do TEGO czasu chińska armia ma być gotowa do inwazji
vovidzha / Shutterstock.com
Czy w ciągu kilku lat wybuchnie wojna o Tajwan? Szef CIA William Burns twierdzi, że prezydent Chin, Xi Jinping, wskazał armii datę, kiedy ta powinna być gotowa do podjęcia walk o wyspę.
Tajwan jest zagrożony?
Szef CIA William Burns udzielił ostatnio wywiadu telewizji CBS. W czasie rozmowy podał przerażającą informację.
– Wiemy, że prezydent Xi nakazał Chińskiej Armii Ludowo-Wyzwoleńczej, chińskiemu przywództwu wojskowemu, aby było gotowe do inwazji na Tajwan do 2027 roku – powiedział.
Uspokoił, że atak na Tajwan w 2027 roku nie jest pewny. Ma być to jednak data, w której armia Państwa Środka ma być gotowa do inwazji. Do tej nie musi dojść.
Burns dodał, że przebieg wojny za naszą wschodnią granicą może jeszcze zmienić politykę Chin. Pekin zobaczył bowiem, że Zachód skonsolidował siły i pomaga Ukrainie obronić niepodległość. Niewykluczone, że podobnie zachowałaby się koalicja USA, Japonii, Korei Płd. i Australii, gdyby doszło do ataku na Tajwan.
– W naszej ocenie prezydent Xi i jego dowództwo wojskowe mają dziś wątpliwości, czy mogą dokonać tej inwazji. Myślę, że kiedy zobaczyli doświadczenie Putina w Ukrainie, ich wątpliwości się wzmocniły. Sądzie, że ryzyko potencjalnego użycia siły będzie jednak tylko rosło – sądzi szef CIA William Burns.
Co zrobią USA?
Prezydent USA Joe Biden przyznał kiedyś, że w razie ataku na Tajwan USA pomogą swojemu sojusznikowi – wyślą w region swoje wojska i to mimo faktu, że że Waszyngton i Tajpej nie mają formalnego sojuszu (nie mogą mieć, bowiem Tajwan nie jest powszechnie uznawany za państwo, by nie drażnić Chin, które z kolei uznają go za zbuntowany region swojego państwa).
Data, jaką podał Burns, może jednak niepokoić nas z innego powodu. USA wiedząc o planach Chin mogą chcieć sprowokować konflikt wcześniej. Powód? Pokonać Pekin, nim ten będzie gotowy do wojny. Konflikt zbrojny Chiny-USA oznaczałby zaś wybuch III wojny światowej i groźne implikacje dla bezpieczeństwa naszego kraju.
Źródło: CBS, Planeta
