Prezes łapie się za głowę! Nawrocki naprawdę TO powiedział i sam się obśmiał. „Lekcje pobiera u Andrzeja”

Jarosław Kaczyński marzył, by Karol Nawrocki był „Dudą 2.0”, ale „obywatelski” chyba opacznie to zrozumiał! Bo przecież prezesowi chyba nie chodziło o śmianie się z własnych dowcipów, prawda?

Wszyscy pamiętacie serial „Jarosław Kaczyński wybiera kandydata na prezydenta”. Było sporo odcinków, różni bohaterowie (kto pamięta jeszcze takiego gościa jak Zbigniew Bogucki?), zwroty akcji (prawybory i brak prawyborów). Prezes nie chciał wystawić żadnego topowego polityka PiS nie byli okazali i przystojni uznał, że nie mają szans na przebicie się poza bańkę elektoratu PiS. Kaczyński wymarzył sobie „Dudę 2.0”, mniej znaną postać, z której ulepi przyszłego prezydenta. I wymyślił, że będzie nim szef IPN Karol Nawrocki.

A ten… no nie zachwycił. Nawet przy Nowogrodzkiej przyznają, że charyzmy to Nawrocki nie ma i musi mocno pracować ze sztabowcami. Powtarzają się opinie, że Duda spisywał się jako kandydat znacznie lepiej.

Karol Nawrocki najwyraźniej wziął mocno do serduszka te głosy, że ma być „Dudą 2.0”. No i chyba postarał się aż za bardzo, bo podczas spotkania w Zielonej Górze faktycznie zaprezentował się jak Duda, ale ten w najgorszym, memicznym wydaniu.

Nawrocki opowiedział dowcip i sam się z niego obśmiał.

Gdy zebrani na spotkaniu uczestnicy skandowali „pierwsza tura, pierwsza tura”, „obywatelski” zabłysnął rymowanym żartem.

Mam dzisiaj wrażenie, że gdyby decydowała dzisiaj Zielona Góra, to by była pierwsza tura – powiedział i sam zaśmiewał się z tego jakieś dobrych 10 sekund. No jako żywo mamy przed oczami obrazki z tych momentów, gdy Andrzej Duda czuł w sobie nutkę kabareciarza. Żarcik o zjedzonym przez kanibali rektorze, anegdotka o Mariuszu Błaszczaku… Czy żeby nie grzebać za bardzo w przeszłości – scenka sprzed kilku dni z Davos, gdzie Duda zażartował po angielsku!

Pozostaje pytanie, czy Nawrocki wymyślił to sam i czy to było nagłe olśnienie czy przygotowany przez sztabowców dwuwers do wykorzystania w odpowiednim momencie. Stawiamy jednak, że była to własna inicjatywa kandydata. Oczywiście nagranie z żarcikiem Nawrockiego trafiło do sieci, a tam już popłynęły ironiczne komentarze. „Ciekawe, czy ma rymowanki do innych miast”, „Wujek Staszek na weselu z dowcipem o 4 rano”, „Ale on przaśny”, „Wygląda na to, że lekcje pobiera u Andrzeja”, „Koszmar speców od PR” – piszą internauci. No, mamy obawy, że nie o takiego „Dudę 2.0” chodziło prezesowi Kaczyńskiemu.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *