Świat kina pogrążył się w żałobie. Nie żyje David Lynch, twórca kultowego „Twin Peaks”
Świat kina pogrążył się w żałobie. W wieku 78 lat zmarł David Lynch, wybitny reżyser i scenarzysta, twórca m.in. kultowego serialu „Miasteczko Twin Peaks”.
Nie żyje David Lynch
David Lynch nie żyje. Twórca wielu kultowych dzieł, takich jak „Człowiek słoń”, „Blue Velvet”, „Mulholland Drive” czy serial „Miasteczko Twin Peaks” zmarł w wieku 78 lat. Smutną informację przekazała jego rodzina.
– Z głębokim żalem my, jego rodzina, zawiadamiamy o śmierci człowieka i artysty Davida Lyncha. Będziemy wdzięczni za odrobinę prywatności w tym czasie. Teraz, gdy nie ma go już z nami, na świecie jest wielka dziura. Ale, jak mawiał: „Skup się na pączku, a nie na dziurze” – czytamy w oświadczeniu, które opublikowano w mediach społecznościowych.
Davida Lyncha śmiało można nazwać go wizjonerem kina, wypracował charakterystyczny, ekspertymentalny, surrealistyczny styl, który przez dekady inspiruje innych twórców. Takie filmy jak „Blue Velvet”, „Dzikość serca”, „Mulholland Drive” czy „Człowiek słoń” zapisały się w historii kina, a serial „Miasteczko Twin Peaks” zrewolucjonizował telewizję. Lynch mierzył się też z ekranizacją „Diuny” Franka Herberta. Tego filmu akurat sam reżyser nie cierpiał.
Lynch był czterokrotnie nominowany do Oscara, trzy razy za reżyserię: (w 2001 roku „Mulholland Drive”, w 1987 r. za „Blue Velvet” i w 1981 r. za „Człowieka słonia”) i raz za scenariusz („Człowiek słoń”). Statuetki nie zdobył, w 2020 przyznano mu honorowego Oscara.
Zdobył za to dwie Złote Palmy Festiwalu Filmowego w Cannes. W 1990 roku za film „Dzikość serca”, w 2001 roku za reżyserię „Mulholland Drive”.
Choroba płuc
W 2024 roku mówił o swoich problemach zdrowotnych – zdiagnozowano u niego rozedmę płuc. Choroba była związana z papierosowym nałogiem.
– Trudno z tym żyć. Ledwo mogę przejść przez pokój. To tak, jakby chodzić z plastikową torbą owiniętą dookoła głowy – mówił Lynch magazynowi „People”. Nie wykluczał jednak powrotu do zawodu i zdalnego reżyserowania. Apelował też do palaczy, by porzucili swój nałóg.
– Z tyłu głowy każdego palacza jest fakt, że to niezdrowy nałóg. Dosłownie igrasz z ogniem. To może cię ugryźć w tyłek. Ja zaryzykowałem i mnie ugryzło – mówił reżyser.