W PiS poruszenie, szukają politycznego paliwa nawet ws. ekshumacji. Gliński się chwali! „To myśmy zaczęli”
Donald Tusk ogłosił przełom ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej. Tyle wystarczyło, by politycy PiS ruszyli do ataku. Mateusz Morawiecki i Piotr Gliński grają pierwsze skrzypce.
Przełom ws. ekshumacji
W piątek 10 stycznia premier Donald Tusk ogłosił na platformie X przełom w kontaktach z Ukrainą, bo tak trzeba nazwać zapowiedzi rozpoczęcia ekshumacji polskich ofiar ukraińskich nacjonalistów. Identyfikacja ofiar rzezi wołyńskiej była przez dziesiątki lat blokowana przez Kijów, teraz się to zmieni, choć zasługi przypisują sobie Piotr Gliński i Mateusz Morawiecki.
Ale do tego dojdziemy.
– Jest decyzja o pierwszych ekshumacjach polskich ofiar UPA. Dziękuję ministrom kultury Polski i Ukrainy za dobrą współpracę. Czekamy na kolejne decyzje — napisał na platformie X szef rządu. I nie były to słowa rzucane na wiatr, ponieważ w sobotę 11 stycznia wiceminister kultury Ukrainy ds. integracji europejskiej Andrij Nadżos w rozmowie z PAP przekazał, że Ukraina i Polska wymieniły listy miejsc do poszukiwań i ekshumacji szczątków wzajemnych konfliktów historycznych.
– Jesteśmy pozytywnie nastawieni na uzyskanie dobrych rozwiązań, które zadowolą polskie społeczeństwo i ukraińskie społeczeństwo – przekazał Nadżos w rozmowie z PAP. Cos na to wszystko PiS? Oczywiście to, co zawsze. Mateusz Morawiecki od razu ruszył do ataku, bo jego zdaniem premier Tusk nie ma zasług w tej sprawie i przypisał sobie efekty działań… poprzedniego rządu.
PiS: To nasza zasługa!
– Jako premier Polski podjąłem zdecydowane działania, by przywrócić pamięć o tych tragicznych wydarzeniach i godnie upamiętnić ofiary. Rozpoczęliśmy proces ekshumacji, który jest krokiem ku przywróceniu prawdy i oddaniu szacunku tym, których życie zostało brutalnie przerwane. Każda ofiara ma prawo do godnego pochówku, a każda rodzina – do prawdy o losach swoich bliskich – napisał w mediach społecznościowych Morawiecki.
– Tusk nie ma najmniejszej zasługi, nie zrobił nic by teraz szumnie wypinać pierś do orderów, zapominając o podziękowaniu tym, którzy całe swoje polityczne życie podporządkowali sprawie Wołynia – dodał.
W podobnym tonie wypowiedział się były minister kultury Piotr Gliński, który udzielił wywiadu serwisowi wPolityce.pl. – W tych Puźnikach to myśmy zaczęli, rząd Morawieckiego, a w imieniu rządu robiła to Fundacja Wolność i Demokracja. I złożyła poprzez polską ambasadę ponad 2 lata temu wniosek o poszukiwania we wsi Puźniki w rejonie tarnopolskim. To było wyrżnięcie mieszkańców polskiej wsi w lutym 1945 roku, czyli już po tych głównych rzeziach na Wołyniu – powiedział Gliński.
Źródło: wPolityce, PAP