Gwiazdy PiS na dywanik! Skarbnik prezesa grozi palcem, Szydło już się tłumaczy. „Koledzy muszą ustalić…”
Europosłowie PiS mieli wspomagać partię przelewami po 5 tys. zł. Tymczasem Mariusz Kamiński, Beata Szydło czy Dominik Tarczyński od miesięcy nie wpłacili ani grosza. Sprawa ma być wyjaśniana!
Europosłowie płacą po „piątce”!
Na początku września Państwowa Komisja Wyborcza podjęła długo wyczekiwaną decyzję w związku z finansowymi nieprawidłowościami w kampanii wyborczej PiS. Szef PKW sędzia Sylwester Marciniak poinformował, że dotacja dla komitetu partii Jarosława Kaczyńskiego zostanie pomniejszona o 10 mln zł.
Jarosław Kaczyński nie wiedział jeszcze wtedy, że w listopadzie Nowogrodzka będzie musiała przyjąć kolejny cios (odrzucenie sprawozdania finansowego i odebranie subwencji), ale wolał dmuchać na zimne i zarządził wielką zrzutkę na PiS.
– Apeluję do polskich patriotów, do wszystkich, którzy nas poparli, o niewielkie sumy, nawet 10 zł, by przekazywali je na nasze konto – prosił lider Prawa i Sprawiedliwości. Później Mariusz Błaszczak zapowiedział, że politycy PiS będą płacić na partię tysiąc złotych miesięcznie, a europosłowie – pięć tysięcy złotych miesięcznie. Niektórym miny wyraźnie zrzedły, ale jak tu się sprzeciwić prezesowi?
W kasie PiS hula wiatr, a przecież za chwilę oficjalnie ruszy kampania wyborcza „niezależnego kandydata” Karola Nawrockiego. Ktoś musi w końcu zapłacić za banery, paliwo i długopisy z jego wizerunkiem.
„Będą rozmowy indywidualne”
Jak się jednak okazuje, w ostatnich kilku miesiącach nie wszyscy najważniejsi członkowie PiS widnieją na liście wpłat. Jak informuje „Super Express”, Beata Szydło i Dominik Tarczyński ostatni raz wpłacili na partię przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego, a Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik w tym roku nie przelali ani eurocenta. Tak przynajmniej wyglądało na to dzień 19 listopada 2024 r.
– Z tego co wiem, niektórzy obawiają się, że przekroczyli limity wpłat jakie mogą pochodzić od osoby fizycznej. Będziemy to jeszcze wyjaśniać. Porozmawiam indywidualnie z naszymi eurodeputowanymi. Może będą mogli usprawiedliwić ten brak wsparcia dla partii – powiedział „Super Expressowi” skarbnik PiS, Henryk Kowalczyk.
O wpłaty, a raczej ich brak, została zapytana Beata Szydło w Radiu ZET. I szybko wytłumaczyła się Bogdanowi Rymanowskiemu. – Ja się będę wywiązywać z tego i tak jak wywiązywałam się do tej pory. Tu jest problem prawny. Uzyskałam opinię skarbnika partii, że jeżeli została dokonana wpłata, która wyczerpała limit darowizny na ugrupowanie polityczne w tym roku, no to nie można ponad próg wpłacać – powiedziała była premier.
– Nasi koledzy w partii muszą ustalić między sobą stanowisko, czy można, czy nie można [wpłacać ponad limit]. I ja oczywiście będę wpłacała już normalnie te zobowiązania tak jak każdy z nas. Ponieważ wcześniej wpłaciłam kwotę, która wypełniła próg darowizny na ten rok – podsumowała.
🎥 Problem prawny z wpłatami na PiS. @BeataSzydlo: Uzyskałam opinię, że wplata wyczerpała limit. Koledzy muszą ustalić między sobą stanowisko@RadioZET_NEWS #GośćRadiaZET @BogRymanowski
Cała rozmowa ⬇️https://t.co/YXDe4ogDqR pic.twitter.com/KmbaP5Q9cf
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) December 11, 2024
Źródło: Se.pl, Radio ZET
1 Odpowiedzi na Gwiazdy PiS na dywanik! Skarbnik prezesa grozi palcem, Szydło już się tłumaczy. „Koledzy muszą ustalić…”
Ło matko bosko pcimsko…