Ziobro wstrząśnięty porannymi wydarzeniami! Boi się, że będzie następny? „Pełzający zamach stanu”

Zbigniew Ziobro jest przerażony: on może być następny! Chodzi o zatrzymanie byłego szefa ABW, Piotra Pogonowskiego, który ma trafić przed komisję śledczą ds. Pegasusa – na miejsce zostanie doprowadzony. Czy to samo czeka byłego ministra sprawiedliwości?

Zbigniew Ziobro nie śpi po nocach i boi się zatrzymania?

Zbigniew Ziobro od miesięcy nie stawia się przed komisją śledczą ds. afery Pegasusa. Najpierw absencję tłumaczył sprawami zdrowotnymi: od roku walczy z rakiem, nie pojawia się nawet w Sejmie (choć formalnie pozostaje posłem). Komisja poprosiła jednak o opinię biegłej, która nie wykazała już medycznych przeciwskazań przed przesłuchaniem. Ziobro nadal ignorował wezwania, a komisja zagroziła, że zostanie na przesłuchanie doprowadzony.

I teraz staje się jasne, że nie jest to blef.

Przed komisją nie stawiał się też były szef ABW, Piotr Pogonowski, który w poniedziałek 2 grudnia został jednak zatrzymany i ma zostać doprowadzony przed oblicze komisji.

Zdaniem Ziobry to nie zadośćuczynienie prawu, ale… „pełzający zamach stanu”.

– Mamy do czynienia z pełzającym zamachem stanu. Wszystko po to, by uzyskać korzyści, materialne, ale nie tylko także posady intratne. To jest ciąg przestępstw, które obserwujemy. W to wpisuje się nielegalne pozbawianie wolności pana Piotra Pogonowskiego powiedział TV Republika. – Każdy obywatel w Polsce może zostać dziś bezprawnie zatrzymany. Nie można nad tym przejść do porządku, bo to są praktyki rodem z ciemnych czasów ciemnej komuny. Wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2024 są jednoznaczne. Zmuszanie kogoś, żeby stawał przed tą komisją jest przestępstwem, za które wszystkie osoby za to odpowiedzialne muszą ponieść konsekwencje dodał.

Czy więc czuje pismo nosem i sam obawia się tego, że zostanie zatrzymany i postawiony przed komisją, przed którą tak bardzo nie chce zeznawać?

Dlaczego zatrzymano byłego szefa ABW?

Sejmowa komisja śledcza ds. Pegasusa ma przesłuchać Pogonowskiego w poniedziałek o godz. 10. Wcześniej aż trzykrotnie zignorował on wezwanie na posiedzenie komisji. Powoływał się na wrześniowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego uznające prace komisji za niekonstytucyjne.

Tarczą Ziobry wcześniej  była choroba. Tyle że i tą skruszono – biegła uznała, że były minister nie jest już w tak ciężkim stanie, który uniemożliwiałby mu przyjście do Sejmu i zeznawanie.

Pikanterii dodaje to, że jeden z jego współpracowników powiedział ostatnio publicznie, że ma on wrócić do czynnego uprawiania polityki.

– Według mojej wiedzy pan minister wróci do czynnej polityki – jeżeli po drodze nie stanie się nic niespodziewanego – już w grudniu – powiedział niedawno na antenie TVN24 Michał Wójcik, były wiceminister sprawiedliwości.

Stąd chyba zmiana narracji Ziobry – już nie rak, ale „zamach stanu” przeszkadza mu zeznawać.

Źródło: TV Republika

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

4 Odpowiedzi na Ziobro wstrząśnięty porannymi wydarzeniami! Boi się, że będzie następny? „Pełzający zamach stanu”

  1. Patrycja pisze:

    Pan redaktor pisze ze znakiem zapytania, a chołota bierze to jak stan faktyczny. Dramat i celowa dezorientacja wprowadzana przez redaktorka przez małe r…

  2. Patrycja pisze:

    Zawsze donupadku Rzeczpospolitej przyczyniali się tacy jak ty!! Kompletne niezrozumienie tematu.

  3. Valdi pisze:

    No proszę, paniczny strach dopadł tego przestępcę, teraz wie jak czuli się ludzie na których to on nasyłał swoje psy. Zniszczył życie wielu ludziom i za to powinien stanąć przed sądem. Teraz udaje pokrzywdzonego i krzyczy że jest łamane prawo. Nawet kot Kaczyńskiego w to nie uwierzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *