Obajtek opowiada farmazony, bo jest leniuszkiem? Znany europoseł zdradza brukselskie kulisy. „Proszę sprawdzić jego…””

Daniel Obajtek dał do zrozumienia, że niedługo w TVN-ie będzie się czuł jak u siebie. Jego butę i arogancję podsumował Robert Biedroń.

Kilka dni temu Daniel Obajtek zgłosił się na przesłuchanie do Najwyższej Izby Kontroli (NIK), ale wcześniej odpowiadał na pytania dziennikarzy. Były prezes Orlenu podczas krótkiej wymiany zdań z reporterem TVN24, dał do zrozumienia, że stacja zostanie przejęta, a on będzie się tam czuł jak u siebie w domu. To pokłosie spekulacji o kłopotach finansowych koncernu Warner Bros i pogłoskach o wystawieniu na sprzedaż TVN-u.

Farmazony

Robert Biedroń był gościem programu „Tłit” Wirtualnej Polski, a prowadzący rozmowę zapytał europosła o butne zapowiedzi Daniela Obajtka. Polityk najpierw zwrócił uwagę, że pupila Jarosława Kaczyńskiego nie widać podczas prac europarlamentarnych komisji. – Widuję go w prokuraturze, widuję go na przesłuchaniach… – mówił.

Proszę sprawdzić jego aktywność europarlamentarną. Czy zabiera głos, czy nad czymś pracuje? Zjednoczona Prawica w Parlamencie Europejskim ma marginalne znaczenie, dlatego, że należy do frakcji, która nie współrządzi Unią Europejską, jest w opozycji – dodał.

W jego ocenie Daniel Obajtek opowiada banialuki o TVN-ie, bo chce przykryć swój brak aktywności w Brukseli i Strasburgu.

Pan Obajtek będzie opowiadał takie farmazony, żeby zaistnieć, ponieważ swoją pracą, mówiąc kolokwialnie: tym, co dowozi z Parlamentu Europejskiego, nie ma się czym chwalić – podsumował jego scysję z dziennikarzem TVN24.

Węgierski kapitał

Z informacji medialnych wynika, że TVN na pewno pójdzie pod młotek, a zakupem stacji zainteresowanych jest kilku polskich miliarderów. PiS obserwuje rozwój wydarzeń i planuje przeprowadzić manewr węgierski. Warner Bros może dostać ofertę znad Dunaju, która niekoniecznie musi się opierać na forintach, ale na kapitale liczonym w rublach.

Za takim rozwiązaniem lobbował Mateusz Morawiecki. Były premier jest mocno poturbowany przez aferę w Rządowej Agencji Rezerw Materiałowych i dlatego stracił szanse na start w wyborach prezydenckich. Nie marnuje jednak czasu i pracuje na swój powrót oraz marzy o swoich mediach. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: WP.pl

 

 

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *