Nawrocki przemawiał, ekspert od mowy ciała od razu go ocenił. Mnóstwo uwag! „Niestarannie, nieodpowiednio”
Znamy w końcu kandydata Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta – został nim obecny prezes IPN Karol Nawrocki. Za nim pierwsze publiczne wystąpienie w jego nowej roli. Jak je ocenił?
Karol Nawrocki kandyduje
Plotki się potwierdziły: Karol Nawrocki został kandydatem PiS na prezydenta. Oficjalnie jest „bezpartyjny” i startuje tylko ze wsparciem PiS, ale wiadomo, że to tylko zabieg narracyjny na potrzeby kampanii. Chyba trudno o gorszą kandydaturę, gdyż nie ma on ani charyzmy Przemysława Czarnka, a jednocześnie nie jest tak ugrzecznionym politykiem, by móc powalczyć o centrum. Jest nijaki i było to widać w czasie jego pierwszego przemówienia w roli kandydata, jakie odbyło się w czasie „Konwencji Obywatelskiej Polska-Przyszłość” w Krakowie.
Słabe przemówienie, pełne błędów
W rozmowie z Plotkiem Maurycy Seweryn, autor książki „Mowa ciała mówcy”, opisał wystąpienie Nawrockiego jako „kogel-mogel”.
– Ważnym elementem jest to, w jaki sposób się rozpoczyna wystąpienie. Publiczność zobaczyła ocieplenie wizerunku – syna, który mówi pozytywnie o ojcu.
Syna, nie córki, to ważne. Inne są relacje córki, szczególnie tatusia, a inaczej są określone relacje syna – są trudniejsze – wskazał ekspert. – Wyjście boksera, do Rocky’ego, wszedł w klasycznym garniturze. Witał się ze wszystkimi. Pocałował panią, ukłonił się, witał się z kolegami. Trochę za długo jak na wejście – wyliczał dalej błędy.
To technikalia, co zaś z mową ciała?
– Pojawił się u niego gest silnego rozłożenie rąk na mównicy, jak również mocnego rozstawienia nóg. Był wysoki, dominował nad mównicą. Ale tak jak i Trump oraz Kaczyński, wyraził swój stres tym, że zaczął dotykać mikrofonu – powiedział ekspert. – Miał styl przemawiania mesjański, który uzupełniała silna, mocna gestykulacja. Choć Nawrocki ma umiejętności i jest dobrym mówcą, jest niedoświadczony. Przećwiczył i nauczył się wystąpienia. Wiedział, co chciał powiedzieć. Intonował, ale robił to niestarannie i w nieodpowiedni sposób – miał złego doradcę – podkreślił dalej specjalista.
Dodał, że gestykulacja polityka była nieodpowiednia: za szybka i niestaranna. Może po prostu nerwy do zjadły?
W przemówieniu pojawiły się też próby pewnej manipulacji odbiorcą. Chodziło o „patetyczne zwroty”, zmiany tempa przemowy, co miało sprawić, że Nawrocki wyglądałby na „męża opatrzności, człowieka, który jest warty tego, by na niego głosować”.
Czy to wszystko wystarczy, by przekonać do siebie elektorat? Jak na razie wygląda to słabo i można snuć nawet wizje, w których to np. Sławomir Mentzen „przeskakuje” w pierwszej turze kandydata PiS. Chyba że Nawrocki weźmie się do ciężkiej pracy (jak Andrzej Duda w 2015 r.) i znacznie poprawi swój wizerunek.
Źródło: Plotek
1 Odpowiedzi na Nawrocki przemawiał, ekspert od mowy ciała od razu go ocenił. Mnóstwo uwag! „Niestarannie, nieodpowiednio”
Pisuar Kaput!