Koniec sagi, OTO kandydat PiS na prezydenta! „Moment historyczny dla naszej ojczyzny”
Stało się! PiS oficjalnie ogłosiło swoje poparcie dla kandydatury Karola Nawrockiego. To on będzie głównym rywalem Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich.
Karol Nawrocki kandydatem na prezydenta
Aż się łezka w oku zakręciła! Przyzwyczailiśmy się już bowiem do wyborczej sagi PiS, tak jak do bohaterów ulubionego serialu Netfliksa. Rodzime połączenie „Gry o Tron”, „House of Cards” i wenezuelskiego tasiemca zakończyło się ostatecznie w niedzielę 24 listopada, gdy ku zaskoczeniu wszystkich prof. Andrzej Nowak ogłosił, że szef IPN Karol Nawrocki otrzymuje poparcie PiS w wyborach prezydenckich.
– To moment historyczny dla naszej ojczyzny (…) Dzisiaj mam zaszczyt zgłosić kandydaturę pana Karola Nawrockiego na prezydenta – powiedział prof. Andrzej Nowak, a zgromadzeni w hali Sokoła politycy PiS oszaleli ze szczęścia. „Karol! Karol!” – niosło się.
– Kandydat zaraz przyjdzie, ale tu siedzi jego rodzina – kontynuował Nowak i przedstawiał rodzinę kandydata PiS.
Dopiero później na scenie pojawił się prezes PiS. – Mieliśmy znakomitych własnych kandydatów, ja ograniczę się do trzech. Tu siedzi pan profesor Czarnek. Tu siedzi pan doktor Bocheński. Tu siedzi ktoś, kto w naszej partii odegrał wielką rolę. Mówię o panu Mariuszu Błaszczaku – łechtał ego współpracowników prezes.
– O naszej decyzji zdecydowały osobiste zalety pana prezesa Nawrockiego. Znakomite zalety! Jego życiowa droga, ale także i to, że mamy dziś stan szczególny. Mówię to z bólem, można określić to jako wewnętrzną wojnę, wojnę polsko-polską. My tej wojny nie chcemy, chcę to jasno powiedzieć! – przekonywał Jarosław Kaczyński. – Badania wykazały, że Polacy z mniejszych ośrodków, ze wsi, ale i większych miast też tej wojny nie chcą! Potrzebny jest więc człowiek wiarygodny, niezależny, który będzie miał wolę i możliwość tę wojnę zakończyć! – zapowiedział prezes PiS.
Wreszcie na scenie pojawił się Karol Nawrocki, który na scenę szedł przy dźwiękach melodii znanej z filmu „Rocky”. Zbijał piątki, całował panie po rękach i szeroko się uśmiechał. Momentami można było odnieść wrażenie, że on te wybory już właściwie wygrał. Później jeszcze tylko uścisk ręki prezesa, buziak od żony i zaczął przemawiać.
– Daniel, synu. Dziękuję ci, że jesteś i że jesteś dzisiaj z nami – powiedział do syna (byłego kandydata PiS w wyborach samorządowych). – To miejsce zwycięstw. Wierzę w to zwycięstwo, wierzę w Polskę i wierzę w was. Wierzę w Polskę i będę o nią walczył. Przeszedłem długą drogę, by móc być tu z wami. Jestem gotowy do tego, aby reprezentować wszystkich Polaków – przemawiał. Później opowiadał o swojej historii, ale o tym można sobie przeczytać w Wikipedii.
– Żyję skromnie, ale zawsze godnie. I z Polską w sercu! (…) Nie robiłem sobie selfie, gdy każdego dnia przez pięć lat jechałem jechałem tramwajem linii 12 na uniwersytet. Nie potrzebowałem robić sobie selfie – powiedział Nawrocki, co było wyraźnym przytykiem do Rafała Trzaskowskiego i otwarcia nowej linii tramwajowej w Warszawie.
Nawrocki jest oficjalnie „kandydatem bezpartyjnym”, czego symbolem było ukrycie na wstępie „imprezy” prezesa. Wiadomo jednak, że jego kampania będzie jak najbardziej partyjna. To po prostu cwany zabieg, który ma pokazać szefa IPN-u jako osobę niezależną. Wybór Nawrockiego to realizacja pierwotnej wizji Kaczyńskiego, czyli wykreowania nowego Andrzeja Dudy. Potem te koncepcje się zmieniały, a lista potencjalnych kandydatów robiła się dłuższa niż książka telefoniczna. Kto dziś pamięta, że na poważnie rozważano np. start Zbigniewa Boguckiego albo że pojawiały się plotki o… Michale Rachoniu. PiS chciało też zorganizować prawybory, a jeszcze kilka dni temu pewniakiem do startu był Przemysław Czarnek.
Ostatecznie postawiono na Nawrockiego. Prezes jednak ryzykuje, bo szef IPN będzie startował w zupełnie innych realiach, niż Duda. Pamiętajmy, że w 2015 roku ludzie byli zmęczeni rządami koalicji PO-PLS, a Bronisław Komorowski zlekceważył rywala i zaliczył bolesną klęskę. Teraz jest inaczej – wyborcy wciąż pamiętają osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy, a rywalem szerzej nieznanego Nawrockiego będzie popularny Rafał Trzaskowski.
Plan na kampanię
Na Nowogrodzkiej zakładają, że Trzaskowski będzie miał problemy ze zdobyciem głosów centro-konserwatywnych wyborców. Już można przewidzieć, że PiS będzie popychało kampanię w stronę obrony tradycyjnych wartości i patriotyzmu.
– Wiadomo, że Trzaskowski będzie w drugiej turze zmieniał narrację i próbował dotrzeć do elektoratu Konfederacji czy PSL. Tutaj jednak może mieć problem w starciu z Nawrockim, bo będzie o wiele mniej wiarygodny niż byłby Sikorski – mówią politycy PiS w rozmowie z Interią.
PiS liczy, że Nawrocki, szef IPN, zagospodaruje głosy centroprawicy dla siebie, a w drugiej turze dorzuci głosy elektoratu Konfederacji.
Karol Nawrocki ma 41 lat. W latach 2011-21 był dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W 2021 roku został powołany przez Sejm na stanowisko szefa IPN-u.
– Potrafi też zjednywać w sobie ludzi, szybko się uczy. Gdy zostanie namaszczony jako kandydat na prezydenta to na pewno nie będzie nudnej kampanii. To człowiek, który świetnie czuje się w sporze, najbardziej w bezpośrednim zwarciu. Niestety, wtedy się zapomina – mówi w rozmowie z portalem Zawsze Pomorze jeden z dawnych współpracowników Nawrockiego, dr Janusz Marszalec.
– Szef stosujący mobbing, intrygant przypisujący sobie zasługi innych, wreszcie człowiek, który dla autopromocji zrobi wszystko – tak oceniał go w rozmowie z WP z kolei jego inny współpracownik, Mariusz Wójtowicz-Podhorski.
1 Odpowiedzi na Koniec sagi, OTO kandydat PiS na prezydenta! „Moment historyczny dla naszej ojczyzny”
Kabaret pisiorskiej sekty