Duda i Przyłębska patrzą, liczą i nie wierzą! TAKĄ niespodziankę sprawił im rząd Tuska

Już wiadomo, o ile zostanie przycięty budżet Julii Przyłębskiej i jej Trybunału. Andrzej Duda również może się szykować do odchudzenia portfela.

Powódź wymusiła na rządzie szukanie oszczędności, które można przeznaczyć na odbudowę regionów zniszczonych przez żywioł. Jednym z wariantów, które położono na stole, było przycięcie budżetów tzw. świętych krów. Chodzi np. o IPN, NIK czy KRRiT. Do tej kategorii zalicza się również Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej oraz Andrzej Duda i jego Kancelaria. Jak informuje TVN24, już wiadomo, ile wyniesie zaciśnięcie pasa.

Uderzenie w KRRiT

Z zestawienia przygotowanego przez dziennikarzy TVN24 wynika, że największe uderzenie skierowane jest w IPN oraz Krajową Radę Radiofonii i Telewizji (KRRiT).

W przypadku IPN-u cięcia wynoszą niecałe 70 mln zł. KRRiT będzie musiała sobie radzić bez 55 mln zł.

Obie jednostki kierowane są przez PiS-owskich nominatów. Na trzecim miejscu jest Najwyższa Izba Kontroli (NIK) – minus 50 mln zł.

Kancelaria Prezydenta z początkowym budżetem 312 mln zł musi się przygotować na utratę 13 mln zł. Trybunał Konstytucyjny z budżetem 63 mln zł będzie musiał sobie radzić bez 10 mln zł. 

Sąd Najwyższy – minus 25 mln zł, Kancelaria Sejmu – minus 11 mln zł, Kancelaria Senatu – minus 20 mln zł, Naczelny Sąd Administracyjny – minus 32 mln zł, Rzecznik Praw Obywatelskich – minus niecałe 3 mln zł, Urząd Ochrony Danych Osobowych – minus 6 mln zł,  Krajowe Biuro Wyborcze – minus 2 mln zł, Państwowa Inspekcja Pracy – minus 28 mln zł, Krajowa Rada Sądownictwa – minus 6 mln zł.

Święte krowy

Minister finansów Andrzej Domański mówił kilkanaście tygodni temu, że oszczędności będą wynosiły około 200 mln zł. Już na pierwszy rzut oka widać, że zsumowana kwota cięć jest wyższa niż planowano.

Na razie nic nie wiadomo o zapowiedziach Tomasza Treli. Polityk Nowej Lewicy w rozmowie z „Super Expressem” zapowiedział poprawkę pozbawiającą pensji sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Ich wynagrodzenie kształtują się na poziomie 49 tys. zł miesięcznie.

Taki kierunek będziemy przyjmować na komisji finansów. Ciągle trwają rozmowy. Nie ma wypracowanej ostatecznej formuły – mówił poseł Lewicy. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: TVN24.pl

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *