Rafał Trzaskowski napisał „list do przyjaciół”. Pstryczek w nos konkurenta! „Nie każdy potrafi udźwignąć…”
Rafał Trzaskowski rywalizuje z Radosławem Sikorskim o to, który z nich będzie kandydatem na prezydenta KO. Teraz ten pierwszy postanowił wbić w drugiego parę szpil, choć w „liście do przyjaciół” ani razu nie padło nazwisko ministra.
Rafał Trzaskowski vs. Radosław Sikorski
Trudno mówić tu może o bratobójczej walce, ale rywalizacja o nominację partyjną PO staje się coraz ostrzejsza. Trudno się dziwić: Rafał Trzaskowski wydawał się być pewniakiem: to on miał reprezentować KO w elekcji prezydenckiej. Ostra prekampania Radosława Sikorskiego zmieniła bieg wydarzeń: szefostwo ugrupowania postanowiło, że wygra lepszy, a kandydata na głowę państwa wybiorą członkowie PO, Nowoczesnej, Zielonych i Inicjatywy Polskiej.
Ludzie listy piszą…
Rywalizacja nabiera rumieńców. Teraz Rafał Trzaskowski napisał list otwarty do „do przyjaciół z Koalicji Obywatelskiej„. Ot, nic niezwykłego w obecnej sytuacji, ale jednak pismo zawiera parę szpil, które poleciały w stron ministra Sikorskiego.
– Dziś jest czas przewrócić kolejną kartę historii. Dziś jest czas, żeby raz na zawsze wygrać Polskę dla demokracji.
Przed nami najważniejsza bitwa — napisał prezydent Warszawy dodając, że stawka przyszłorocznych wyborów prezydenckich jest tak duża, że „nie każdy potrafi ją udźwignąć”. Przekaz jest oczywisty: ja udźwignę, ale inni… sami wiecie, może być różnie.
Rafał Trzaskowski przekonuje też, że kandydat musi mieć w CV „prawdziwe testy wyborcze” oraz „potrafić zachować spokój i nie dać się sprowokować w żadnej sytuacji”. Stawiamy dolary przeciwko orzechom, że to oczywiste nawiązanie do zachowania Sikorskiego w studiu TVN, gdy dał się wytrącić z równowagi Monice Olejnik, gdy ta zapytała o pochodzenie jego żony.
Dla nieświadomych: Anne Applebaum jest pochodzenia… amerykańskiego, ale jej rodzina ma żydowskie korzenie. Gdy Monika Olejnik zapytała o to szefa MSZ, ten cierpko odpowiedział, ale zaraz po zakończeniu programu ostentacyjnie wstał i wyszedł. Potem atakował Olejnik na X.
Rafał Trzaskowski postanowił zachęcić do wsparcia jego kandydatury i zarazem nieco zniechęcić do rywala również za pomocą innego argumentu. – Wiem, że karierę międzynarodową można budować na salonach, ale prawdziwe zaufanie zdobywa się tylko na ulicach naszych miast, miasteczek i wsi — napisał.
Kiedy byliśmy razem – zawsze wygrywaliśmy.
Zróbmy to jeszcze raz. Chodźmy po zwycięstwo. I wygrajmy dobrą prezydenturę dla Polski.
Mój list do przyjaciół z Koalicji Obywatelskiej. #Trzaskowski2025 pic.twitter.com/6oZQ0aMHWP
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) November 18, 2024
To już nawiązanie do tego, że on, jako prezydent miasta, jest bliżej zwykłych Polaków, a Sikorski to człowiek z salonowej elity. Tak przynajmniej wiele osób może zinterpretować te słowa.
Czy taka argumentacja kogoś przekona? Właściwie nie musi, gdyż przez włączenie do procesu wyborczego członków Nowoczesnej, Zielonych oraz Inicjatywy Polskiej los szefa dyplomacji wydaje się być przesądzony. A jak będzie w praktyce? O tym dowiemy się już niebawem.
Źródło: X