Awantura! Poseł kuriozalnie bronił Macierewicza, dziennikarka nie wytrzymała. „Pan sobie żarty robi?” [WIDEO]

W Polsat News doszło do kłótni o ekspertów Antoniego Macierewicza. Poseł Jarosław Sachajko zaliczył kompromitację.

Poseł Jarosław Sachajko reprezentuje zaplecze intelektualne Pawła Kukiza, więc już sam ten fakt powinien wywoływać dreszcze w obu półkulach mózgu. W programie „Debata Dnia” w Polsat News polityk bronił największych absurdów podkomisji smoleńskiej, które zostały opisane w raporcie. Prowadząca audycję Agnieszka Gozdyra z wrażenia prawie spadła z krzesła.

Muzykolog i Sachajko

W czwartek 24 października resort obrony zaprezentował podsumowanie pracy podkomisji smoleńskiej. Wiceminister Cezary Tomczyk m.in. zwrócił uwagę, że członkowie komisji odstawali merytorycznie od tematyki, którą mieli się zajmować. Wymienił tu muzykologa, akustyka czy psychologa.

Obecny w studiu Polsat News wiceszef MSWiA Wiesław Szczepański stwierdził, że wśród ekspertów brakowało tylko psychiatry. Sprawy próbował bronić Jarosław Sachajko.

Zarzut pana ministra, który jest lekarzem, chyba pediatrą, a nie psychiatrą, jest taki, że tam był muzykolog. Tam były wybuchy, tam było bardzo dużo dźwięków… Kto miał te dźwięki… – zaczął poseł.

Muzykolodzy? Muzykolodzy, tak? – upewniła się dziennikarka.

Muzykolodzy! – krzyknął polityk.

Pan sobie żarty ze mnie robi? – zapytała gospodyni programu. – Wiecie co panowie, ja po prostu zrobię przerwę na oddech, bo idziemy w złą stronę – dodała.

Po krótkiej wymianie zdań Jarosław Sachajko wylądował… na Gibraltarze i przypomniał katastrofę w której zginął gen. Władysław Sikorski.

Mam ją panu teraz objaśnić? Wiecie co panowie, ja skończę ten wątek – skwitowała te wywody Agnieszka Gozdyra.

Barbarzyńcy

Ciężko powiedzieć, czego broni Jarosław Sachajko, ale mógłby się zapoznać z odczuciami ofiar katastrofy smoleńskiej. Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, uważa, że bardzo dobrze się stało, iż ktoś się w końcu na poważnie zajął działalnością podkomisji Antoniego Macierewicza.

Działy się tam rzeczy karczemne, wyrzucano ludzi, których wyniki badań nie pasowały do z góry przyjętej koncepcji. Było to bolesne – mówi. – Myśmy wiedzieli, że wiele spraw wymaga wyjaśnienia i wiedzieliśmy, co jest przedmiotem śledztwa. Sami mieliśmy wątpliwości co do tego, jak te badania są prowadzone – dodaje. Pisaliśmy o tym tutaj.

Źródło: Polsat News

Bartosz Wiciński

Polityką zainteresowałem się w momencie wybuchu afery Rywina. 12 lat temu założyłem bloga politycznego na prawicowej platformie Salon24.pl. Popełniłem tam ponad 400 wpisów i toczyłem pierwsze potyczki słowne z całą rzeszą wyborców PiS. Jak to w życiu blogera bywa, raz wychodziły lepsze teksty, a raz gorsze. Salon24.pl to była dobra szkoła. W CrowdMedia.pl zaczynałem od pisania własnych artykułów o polityce. Teraz zajmuje się głównie opisywaniem newsów, czego musiałem się sam nauczyć. Z wykształcenia jestem księgowym, ale nigdy do żadnej kratki nie wpisałem ani jednej cyferki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *