To mają być miłosne porady?! Ekspertka TVN naprawdę TO powiedziała. „Tylko pamiętaj kochana…”

Ekspertka miłosnego show TVN pokusiła się na absurdalną poradę dla świeżo upieczonej żony. Zamiast udzielić wsparcia, podcięła jej skrzydła.

Małżeństwo „nie do pary”?

„Ślub od pierwszego wejrzenia” emitowany na TVN doczekał się 10. edycji. Format to szansa dla singli poszukujących partnera na życie.

Uczestnicy programu poznają się dopiero przed ołtarzem, a kamera śledzi kulisy ich pierwszych wspólnych dni. Nad całym „eksperymentem” czuwają Julita Dębska, Zuzanna Butryn oraz Hanna Kąkol, czyli ekspertki, które nie tylko dobierają uczestników w pary, ale także służą wsparciem przez pierwsze miesiące ich małżeństwa.

We wtorkowym odcinku mogliśmy obserwować wizytę kontrolną ekspertek u każdej z par. Uczestnicy miłosnego show TVN mogli wyrzucić z siebie pierwsze frustracje, które nazbierali w sobie od czasu ślubu. A tych nie brakowało! Świeżo upieczeni małżonkowie w sesjach „jeden na jeden” otwierali się przed psycholożkami, licząc na wsparcie. Czy takowe otrzymali? No, tak średnio – byśmy powiedzieli.

Agata, która niedawno poślubiła Piotra, wyjawiła podczas sesji ze specjalistką, że jej mąż nie do końca wpisuje się w oczekiwania, które przedstawiła na początku eksperymentu.

– Jestem też trochę na takim etapie, że jak powiem, że mi się fizycznie nie podoba… że jest po prostu za gruby, to go zranię, bo wiem, bo wiem, że mnie by to zraniło. Nie chcę tego mówić tak wprost nawet jeżeli powiedzmy, że wygląd nie jest idealny, to może byłoby to coś, ale ja tego czegoś nie czuje – wyznała Agata.

Złote rady psycholożek

Ekspertka dopytała uczestniczkę, co ma na myśli przez stwierdzenia „to coś”. Poprosiła Agatę, aby ta rozwinęła to hasło. Żona Piotra odparła, że to trudno wyjaśnić, że może chodzić o zwykły błysk w oku, jednak ona nie widzi tego w swoim obecnym mężu. Psycholożka poczęstowała zmartwioną Agatę garścią żenujących porad.

– Tylko pamiętaj kochana, dlaczego jesteś w tym eksperymencie. Wiesz, można mieć pięknego chłopca, można mieć chemię przez jakiś czas, ale w eksperymencie jesteś dlatego, żeby za 30 lat ktoś Ci podał herbatę lub kawę zrobił. Z uśmiechem na twarzy powiedział „no jestem Agatka dla ciebie” – doradziła ekspertka.

Tu pojawia się pytanie, na co komu taka rada? Czy Agata przyszła do programu po to, aby wpakować się nieszczęśliwy związek na całe życie? Ekspertka popchnęła ją w stronę stereotypów małżeństwa dla zasady i z przymusu. Czy w kolejnym odcinku zachęci ją do zbierania brudnych skarpet rozrzuconych po całym domu i przypomni, że powinna za to podziękować? Może TVN powinien zastanowić się nad zmianą specjalistów z zaściankowym podejściem do standardów związkowych, na bardziej kompetentnych…

Porada specjalistki TVN wywołała też burzę wśród fanów formatu. Lawina krytyki w stronę ekspertek posypała się na facebookowym profilu programu.

„Widać, że ” panie ekspertki, psycholożki” dobrały pary tak, żebyśmy my widzowie mieli szał, nikt z nikim nie pasuje pod względem fizycznym jak i psychicznym. Brawo do ekspertek! Wiecie jak podbić oglądalność, żeby karmić się czyim nieszczęściem” – pisze jeden z fanów programu.

„Co wynika z rozmów w tymi psycholożkami: nie ma chemii = szukasz bad boya, coś jest z tobą nie tak. Bierz co się nawinie bo będziesz sama na starość. Nie czujesz pociągu. To nic! Powiedzcie sobie o językach miłości (śmiech na sali , nowomowa) i próbuj go dotykać, może coś drgnie” – dodaje w poście inny widz.

 

Źródło: Facebook