Dziennikarka TVP odpowiada na prymitywny atak Mateckiego. Pozamiatane! „Nie muszę, ale chcę”

Dariusz Matecki przepytywał na sejmowym korytarzu Justynę Dobrosz-Oracz z TVP w ramach „kontroli poselskiej”. – Ile pani zarabia? – pytał poseł PiS.

Matecki biegał za Dobrosz-Oracz

Słabe, żałosne i prymitywne – tak najdelikatniej można określić sceny, do jakich w piątek doszło na sejmowym korytarzu. Wszystko za sprawą Dariusza Mateckiego, które nie pierwszy raz udowodnił, że gdyby przyszedł na Wiejską w kolorowej peruce i z nosem w kształcie czerwonej kulki, nikt mógłby nie zwrócić uwagi, że to przebranie. Co konkretnie się wydarzyło? W pewnym momencie Dariusz Matecki podszedł z telefonem wycelowanym w Justynę Dobrosz-Oracz z TVP i zaczął przeprowadzać „kontrolę poselską”…

Poseł wypytywał dziennikarkę o zarobki, sugerował, że w Telewizji Polskiej zatrudniony jest jej mąż. – Dlaczego TVP zatrudnia hejterki; Ile zarabia w TVP; Czy przeprosi księdza Olszewskiego za obrzydliwe, urbanowskie kłamstwa. Sami oceńcie – wyliczał Matecki.

Justyna Dobrosz-Oracz nie dała się jednak sprowokować i spokojnie odpowiadała na zaczepki posła PiS. – Ja wiem, że pan chce sobie nagrać viral, ale tym sposobem tylko pan potwierdza, co o panu mówią – zauważyła dziennikarka TVP i zaproponowała spokojną rozmowę w innych okolicznościach.

Chciał odpowiedzi, dostał odpowiedź

– Liczę że pani Justyna zgodnie z obietnicą przedstawi jutro wszystkie informacje dot. jej zarobków w mediach publicznych po przejęciu władzy przez Tuska. Wszystkie. Jak myślicie, wywiąże się? – pytał w mediach społecznościowych Dariusz Matecki. I doczekał się odpowiedzi. W sobotę Dobrosz-Oracz odpowiedziała mu za pośrednictwem mediów społecznościowych.

„Nie muszę, ale chcę. Zgodnie z obietnicą złożoną publicznie. Zarabiam w TVP
22 proc. – tego, co Michał Adamczyk
23 proc. – tego, co Danuta Holecka
21 proc. – tego, co Jarosław Olechowski” – napisała na swoim profilu na Facebooku.

„Faktycznie na rękę dostaję jeszcze mniej. Mam jedną umowę o pracę. Bez dodatków za autorski program. Nie „ogrywam” państwa na dwóch umowach, aby płacić niższe podatki i składki. Nie omijam przepisów, regulaminów TVP. Nie uprawiam kreatywnej księgowości – dodała dziennikarka.

Dobrosz-Oracz wyjaśniła, że procenty wyliczyła „od zarobków brutto w 2023 roku (Adamczyk, Holecka) i 2022 roku (Olechowski)”. Podkreśliła też, że nie uwzględniają one „ukrytych umów pracowników TVP w czasach rządów PiS”.

Szanujemy, że pani Justynie chciało się odpowiadać na prymitywne zaczepki niespełnionego detektywa, ale do Mateckiego i tak nic nie dotrze.

Źródło: Wp.pl

 

 

1 Odpowiedzi na Dziennikarka TVP odpowiada na prymitywny atak Mateckiego. Pozamiatane! „Nie muszę, ale chcę”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *