Jarosław „Columbo” Kaczyński rozwiązał zagadkę włamań do mieszkań. Policja reaguje, wystarczyło jedno zdanie
Jarosław Kaczyński ostrzega przed migrantami. — Już dziś w Warszawie są takie miejsca, przed którymi ostrzegają dzielnicowi —grzmi prezes.
Prezes alarmuje
Kiedy wydaje się, że Jarosław Kaczyński nie zaskoczy nas już niczym, prezes zakłada pelerynkę medialnego superbohatera i zgłasza gotowość do akcji. Przywykliśmy już, że żoliborski strateg opowiada o rosyjsko-niemieckim kondominium, snuł odważne wizje badania osób LGBT, o straszeniu Niemcem Tuskiem i zabiciu brata przez litość nie będziemy wspominać. Wiadomo – wróg Polski czai się za rogiem i tylko czujność prezesa może nas uchronić od kolejnego rozbioru.
Tym uważniej słuchaliśmy piątkowego przemówienia Jarosława Kaczyńskiego w Sejmie na konferencji prasowej. Prezes oczywiście krytykował przyjętą przez rząd Donalda Tuska strategię migracyjną na lata 2025-2030. W jego opinii „w dokumencie brakuje wypowiedzenia unijnego paktu migracyjnego, a także zapisów o ochronie granicy zachodniej, bo Niemcy dostarczają nam migrantów”. – Jest sporo na temat przystosowania naszego społeczeństwa do obecności migrantów, uproszczenia procedur legalizacyjnych i stworzenia 49 centrów dla imigrantów – alarmował.
Policja reaguje na słowa prezesa
Najciekawiej zrobiło się jednak w momencie, gdy prezes zaczął mówić o tajemniczych włamaniach do mieszkań w Warszawie. — Już dziś w Warszawie są takie miejsca, przed którymi ostrzegają dzielnicowi. Tam dochodzi do prób włamania przez migrantów do mieszkań, do segmentów, bo akurat jest taka dzielnica — stwierdził w Sejmie Jarosław Kaczyński.
— Bezpieczeństwo jest co najmniej zagrożone, pustostany są zajmowane przez migrantów. To zjawisko jest ukrywane przed opinią publiczną, bo ma charakter lokalny — dodał prezes Prawa i Sprawiedliwości, który zanalizował problem jak kultowy porucznik Columbo. Problem w tym, że sympatyczny policjant z Los Angeles nigdy się nie mylił i udowadniał swoje teorie. Co innego Kaczyński, który jest mocny w teoriach spiskowych, ale jakoś tak nigdy nie potrafi niczego udowodnić.
Teorię prezesa obaliła już nawet policja. — Nie komentujemy spraw, które nie miały miejsca — krótko podsumował mł. insp. Robert Szumiata, rzecznik Komendy Stołecznej Policji w rozmowie z serwisem Onet.
Źródło: Onet