Legenda „Solidarności” wpłaciła na PiS. Ogromna kwota. „Nam pieniądze już nie są potrzebne”
Andrzej i Joanna Gwiazdowie wpłacili łącznie ponad 100 tys. zł. na PiS. Skąd taka decyzje? Żona legendy „Solidarności” wyjaśnia.
100 tys. na PiS od Gwiazdów
89-letni Andrzej Gwiazda wspomógł PiS w potrzebie. Legendarny działacz „Solidarności” wpłacił na zrzutkę prowadzonej przez Nowogrodzką 42 tys. zł. Jego małżonka Joanna też miała gest i zrobiła przelew na 64,5 tys. zł. Jarosław Kaczyński szeroko się uśmiechnął, a Joanna Gwiazda wytłumaczyła w rozmowie z „Super Expressem” przyczyny tej decyzji.
– Zależy nam bardzo na tym, żeby ten kierunek w Polsce się rozwijał – powiedziała 85-latka. Ten kierunek, czyli kierunek proponowany przez PiS. – Nam pieniądze już nie są potrzebne – dodała Joanna Gwiazda pytana, czy wpłata takiej kwoty nie uszczupli domowe budżetu. Piękne słowa, w które bylibyśmy w stanie uwierzyć, gdyby nie zeszłoroczne odszkodowanie.
Łatwo powiedzieć, że „nam pieniądze nie są potrzebne”, w sytuacja, gdy w marcu 2023 r. Sąd Najwyższy przyznał Andrzejowi Gwieździe 1,3 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania za aresztowanie w latach 80. Gwoli ścisłości – były opozycjonista, domagał się za aresztowanie go w latach 1982-1984 r. łącznie ponad 3,5 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania.
„Mają z czego płacić”
– Kwestia zadośćuczynienia w każdej tego rodzaju sprawie jest delikatna. Nie ma żadnych kryteriów, w jaki sposób określa się to zadośćuczynienie. (…) Kwota zadośćuczynienia ma mieć realną wartość i kompensować krzywdy poniesione przez osobę represjonowaną. Oczywiście nie może ona przekraczać pewnego pułapu i być źródłem bezpodstawnego wzbogacenia – mówił w uzasadnieniu orzeczenia sędzia Izby Karnej SN Tomasz Artymiuk i podkreślał, że „ten okres tymczasowego aresztowania trwał 19 miesięcy, a na dodatek pan Gwiazda pozostawał pod zarzutem zbrodni zagrożonej karą śmierci, która tamtym czasie była wykonywana”.
Hojny dar, który wpłynął na konto PiS od małżeństwa Gwiazdów skomentował były opozycjonista i przy okazji były poseł Platformy Obywatelskiej Jerzy Borowczak. – W ogóle mnie to nie dziwi. Dostali grubo ponad milion złotych zadośćuczynienia, więc mają z czego płacić na PiS. Nie mają dzieci, a tam gdzie się wybierają żadnych pieniędzy przecież nie zabiorą – przytomnie zauważył.
Źródło: Se.pl