Ironiczne uśmieszki, kpiny i ataki na rząd. PiS zachwycone, TAK Duda przemawiał w Sejmie. „Na to się nie zgodzę”

Andrzej Duda wygłosił specjalne orędzie w Sejmie. Nie zabrakło znanych wątków i ataków na rząd.

Trzydniowe posiedzenie Sejmu rozpoczęło się od prezydenckiego wystąpienia. Andrzej Duda uznał, że znów o sobie przypomni z okazji rocznicy wyborów 15 października.

Premier Donald Tusk i jego przystawki tak się chwalą tym 15 października, często się do niego odwołują, więc prezydent uznał, że to bardzo dobry moment na podsumowanie i pokaźnie, jakie stoją przed Polską wyzwania – kpił Marcin Mastalerek, szef prezydenckiego gabinetu, w rozmowie z TV Republika. Łatwo dało się wyczuć, w którą stronę pójdzie prezydenckie wystąpienie: szpileczki, ataki na rząd i kreowanie siebie jako obrońcę praworządności.

I faktycznie, Duda nie zaskoczył.

Prezydent zaczął od kwestii bezpieczeństwa, które – jak stwierdził – powinny być wyciągnięte poza spór polityczny. Chwalił działania na tym polu PiS-owskich ministrów, Antoniego Macierewicza i Mariusza Błaszczaka. Podziękował też obecnemu szefowi MON, Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi „za dobrą współpracę”.

Duda poruszył też temat wielkich inwestycji. Słusznie zauważył, że Polski nie stać na zaniechanie w tej sprawie. Chodzi o takie sprawy jak CPK, elektrownia atomowa, rozbudowa portów w Gdańsku czy Gdyni.

Tymczasem trzeba sobie powiedzieć uczciwie, patrząc na to, co na przestrzeni ostatniego roku się dzieje. Sprawy wielkich inwestycji ewidentnie nie stały się priorytetem obecnego rządu. Niestety raczej wręcz odwrotnie, zostały zepchnięte na dalszy plan – mówił Duda ze złośliwym uśmieszkiem. – Zasoby państwa, zamiast na realizację ambitnych planów, zostały przekierowane na organizowanie polowania na czarownice, zaspokajanie najniższych instynktów – grzmiał, a politycy PiS odpowiedzieli burzą oklasków. Donald Tusk, siedzący w rządowych ławach, tylko się uśmiechnął.

Dalej Duda krytykował powołanie komisji śledczych, nazywając to „medialnym spektaklem”. Pytał też, dlaczego powiększony został deficyt budżetowy.

Skąd nagle niepokojące informacje o stanie finansów publicznych? Dlaczego do niedawna rekordowe zyski spółek Skarbu Państwa dzisiaj gwałtownie spadają? Czy to wszystko oznacza powrót do filozofii „pieniędzy nie ma i nie będzie”? – ironizował prezydent. Nawiązał też do konfliktu o ambasadorów. Jak stwierdził, ubolewa, że w tej sprawie nie ma „dobrej woli rządu”. Ocenił, że rząd planuje wysłać do placówek dyplomatycznych absolwentów moskiewskich, postsowieckich uczelni.

Premier chce, aby teraz cały szereg spośród tych ludzi reprezentował Polskę. Panie premierze, nigdy się na to nie zgodzę – oświadczył Duda. Następnie przeszedł do kwestii wymiaru sprawiedliwości.

– Nie sposób wspomnieć o sprawach, które leżą mi na sercu jako prezydentowi, prawnikowi, doktorowi nauk prawnych, a wreszcie po prostu obywatelowi. Nigdy nie kwestionowałem prawa obecnej władzy i większości parlamentarnej do przeprowadzania reform. Ale dzisiaj funkcjonujemy w trybie uchwałokracji, w której uchwały próbuje się podnosić do rangi ustaw, co jest prawniczą i ustrojową herezją, co jest złamaniem Konstytucji – grzmiał Duda. Mówił, że „skandalem jest stygmatyzowanie sędziów przez nazywanie ich neosędziami”.

Jeżeli gdzieś jest problem, to problemem jest rząd, który wybiera sobie wyroki – oburzał się Duda. Nawiązał też do zbliżającego się końca jego drugiej kadencji. Stwierdził, że „do końca będzie kierował się dobrem Rzeczpospolitej”. Politycy PiS wstali i zgotowali prezydentowi owację.

Ci z państwa, którzy liczą czas do sierpnia przyszłego roku popełniają grzech pychy – mówił i puścił do sali oczko. – Jeszcze nie wygrali wyborów, a już odliczają, zamiast zająć się pracą na rzecz Polaków tu i teraz – dodał Duda, śmiejąc się.

– Władza przychodzi i odchodzi, a Polska musi trwać. Wielu zapomina o tym, że Polska to 1050 lat wielkiej historii. Przed nami, głęboko w to wierzę, dobra przyszłość – zakończył Duda swoje przemówienie. Politycy PiS wstali z ław, zaczęli entuzjastycznie klaskać i skandować nazwisko prezydenta.

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

1 Odpowiedzi na Ironiczne uśmieszki, kpiny i ataki na rząd. PiS zachwycone, TAK Duda przemawiał w Sejmie. „Na to się nie zgodzę”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *