Duda odmawia i koniec! Wiceminister dosadnie podsumował działania prezydenta. „Czasem mam wrażenie…”
Trwa spór pomiędzy obozem władzy a prezydentem o ambasadorów. Andrzej Duda nie chce podpisać nominacji, które podesłał mu rząd. – Uprawia swoją własną politykę – ocenia wiceszef MSZ Andrzej Szejna.
Spór o ambasadorów
Andrzej Duda i rząd Donalda Tuska od dłuższego czasu spierają się w sprawie obsady niektórych ambasad. Geneza konfliktu jest prosta: po przejęciu władzy Koalicja 15 października odwołała powołanych przez PiS ambasadorów, chcąc obsadzić placówki dyplomatyczne zaufanymi ludźmi. Andrzej Duda jednak nie zgadza się podpisać nominacji. Obsadzenie placówek nowymi ludźmi jest niemożliwe bez zgody prezydenta. Ministerstwo wskazuje, że to rząd prowadzi politykę zagraniczną, więc naturalne jest, iż powinien wskazywać swoich przedstawicieli, a podpis prezydenta powinien być formalnością. Pałac Prezydencki ma inne zdanie, uważa, że prezydent może ingerować w każdą zmianę.
Mamy więc impas, problem w tym, że sprawa dotyczy obsady ważnych placówek, między innymi w USA, Izraelu czy przy NATO. Duda jednak nie ustępuje i zapewne nie ustąpi do końca kadencji.
„Duda wchodzi w nieswoje kompetencje”
– Czasami mam wrażenie, że rozmowy z panem prezydentem odbywają się na zasadzie „mówił dziad do obrazu, a obraz do niego ani razu” – mówi gorzko wiceszef MSZ Andrzej Szejna z Lewicy. – Prezydent nie podpisał żadnej nominacji, chociaż one są przeprowadzone zgodnie z procedurą i ustawami, które przyjął jego ukochany PiS. Wszyscy kandydaci na ambasadorów przeszli procedurę i zostali zaakceptowani przez państwa przyjmujące, a on tego nie chce zrobić. Dlaczego? Dlatego, że uprawia swoją własną politykę – dodał w programie „Fakt LIVE”. Szejna podał wymowny przykład Izraela. Sytuacja na Bliskim Wschodzie jest bardzo trudna, eskaluje konflikt w Izraelu, Strefie Gazy i Libanie, a Polska nie ma w Tel Awiwie swojego ambasadora.
– Co robi pan prezydent? Nie podpisuje nominacji na ambasadorskiej dla generała Macieja Huni, który już przeszedł wszystkie procedury. Dostał zgodę ze strony Izraela, a tam mamy drastyczny konflikt, który wpływa na ceny energii i presję migracyjną – mówił Szejna. – Prezydent wchodzi nie w swoje kompetencje, ponieważ kwestie związane z dyplomacją są przynależne ministrowi spraw zagranicznych i rządowi. Chciałbym, chociaż uzyskać odpowiedź, dlaczego pan prezydent nie podpisuje nominacji ambasadorskiej dla naszego kandydata w Izraelu, gdzie wiemy, że sytuacja jest dramatyczna, a od trzech lat nie ma tam ambasadora, ponieważ PiS nie potrafił tego przeprowadzić – skwitował wiceszef MSZ.
Sikorski krytykuje
Do konfliktu o ambasady nawiązał też szef MSZ Radosław Sikorski, który przemawiał na konwencji KO. Minister mocno krytykował postawę prezydenta.
– Potrzebujemy gwaranta ciągłości państwa, który potrafi rozróżnić interes państwowy od partyjnego, który ponad swoje interesiki i kompleksy będzie stawiał interes państwa. Jeszcze niecałe 300 dni – powiedział Sikorski, nawiązując do kończącej się kadencji Andrzeja Dudy.
Źródło: Fakt
1 Odpowiedzi na Duda odmawia i koniec! Wiceminister dosadnie podsumował działania prezydenta. „Czasem mam wrażenie…”
Dudu…. duże dziecko nie bo nie…….ale i tak nie wie o co chodzi…….kiedy skończy się ten debilizm pisowski.