Klaudia El Dursi skazana za szaleńczy rajd, w sieci wrze. „Więcej wydaje na waciki”

Klaudia El Dursi usłyszała wyrok sąd po szaleńczym rajdzie. Celebrytka musi zapłacić 3 tys. zł i pokryć koszta postępowania.

Powinna się spalić ze wstydu. I myśleć

Pod koniec czerwca medialną „bohaterką” stała się niespodziewanie Klaudia El Dursi. Prezenterka znana z takich programów jak „Top Model” czy „Hotel Paradise” tak bardzo spieszyła się gdzieś swoim mercedesem, że postanowiła skorzystać z pasa awaryjnego.

Do niebezpiecznego zachowania na drodze doszło na autostradzie w okolicach Brwinowa. Jej pech polegał na tym, że jeden z kierujących wyposażonych w wideorejestrator wrzucił do sieci nagranie z jej rajdu, a czujni internauci szybko ustalili, że sportowe auto należy właśnie do celebrytki.

W sieci rozpętała się burza, a na głowę El Dursi posypały się gromy. – Ja bym to skomentował jednym słowem: bezmózgowiec. To trzeba nie mieć szarych komórek, żeby na autostradzie jechać po poboczu poza linią ciągłą, wciskać się pomiędzy samochody stwarzając zagrożenie – grzmiał w rozmowie z serwisem o2.pl insp. Wojciech Pasieczny, który przepracował w Wydziale Ruchu Drogowego ponad 20 lat. I trzeba przyznać, że były to jedne z najłagodniejszych słów, jakie padały w sieci po rajdzie celebrytki.

Później głos w sprawie drogowej afery zabrała sama zainteresowana. Była oczywiście smutna, przygaszona i bardzo przepraszała. – Ta ogromna fala krytyki, która na mnie spadła, choć ogromnie bolesna – jest uzasadniona. Chciałam bardzo przeprosić za moje nierozsądne, brawurowe zachowanie. Jest mi ogromnie wstyd, jest mi przykro. Takie zachowanie absolutnie nie powinno mieć miejsca. Okazałam brak szacunku względem innych kierowców, za co jeszcze raz ogromnie przepraszam – mówiła Klaudia El Dursi.

Szaleńczy rajd za 3 tysiące

– Oczywiście jestem gotowa ponieść konsekwencje prawne swojego zachowania. Nie będę się próbowała tłumaczyć, bo nie ma wytłumaczenia na takie zachowanie. Żaden pośpiech tego nie usprawiedliwia, żadna chęć sprostania tym wszystkim zadaniom dookoła. Jeszcze raz przepraszam – dodawała na InstaStories.

Jednak im więcej czasu mijało od sprawy, tym celebrytka zyskiwała na pewności siebie. Z jej słów wynikało nawet, że właściwie to należy jej współczuć, bo musiała mierzyć się z hejtem nieadekwatnym do tego, co zrobiła. – Przekonałam się, że media w bardzo brutalny sposób mogą zniszczyć komuś życie. Media między mną a zabójcą stawiały znak równości. Uważam, że sobie na to nie zasłużyłam przekonywała w rozmowie z serwisem o2.pl i dodała, że jej bliscy dostawali okrutne wiadomości z życzeniami śmierci.

Jak się okazuje, Klaudia El Dursi pod koniec sierpnia usłyszała wyrok sądu. Celebrytka została skazana na grzywnę w wysokości 3 tys. zł. i pokrycie kosztów postępowania. To dodatkowe 350 zł.

W sieci natychmiast zawrzało. „Więcej wydaje na waciki”, „To skandaliczny wyrok – ona jest ładną dziewczyną, nie powinna być karana!”, „Tyle dostaje też Seba za bączki na pustym parkingu marketu”, „Powinno być jak w Finlandii ….. mandaty i kary zależne od zarobków” – piszą poruszeni internauci na forach i platformie X.

Źródło: Wp.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *