Szykuje się kolejna afera z ziobrystami w tle. Prokuratura bierze pod lupę Lasy Państwowe. „Śledztwo ws. przekroczenia uprawnień”
Prokuratura zabrała się za Lasy Państwowe, które były zarządzane przez polityków Suwerennej Polski. Sprawa dotyczy kilometrówek.
Lasy Państwowe to było księstwo udzielne Suwerennej Polski. Nowogrodzka nie wtrącała się w zarzadzanie zasobami leśnymi, a przede wszystkim nie interesowała się ich finansami. Lasy Państwowe to kolejna po Funduszu Sprawiedliwości nieformalna skarbonka polityków skupionych wokół Zbigniewa Ziobry.
Leśne kilometrówki
Jak informuje „Gazeta Wyborcza”, prokuratura bada nieprawidłowości finansowe w Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. Delegatura była zarządzana przez Andrzeja Borowca, polityka Suwerennej Polski z Lubelszczyzny, ściśle związanego z byłym wiceministrem sprawiedliwości Marcinem Romanowskim.
Prokuratura wszczęła i prowadzi postępowanie przygotowawcze „w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzania mieniem”. Na razie chodzi o kilkanaście tysięcy złotych w kilometrówkach.
– W lipcu tego roku wszczęte zostało śledztwo ws. przekroczenia uprawnień przez funkcjonariusza publicznego w celu uzyskania korzyści majątkowej oraz oszustwa. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów – mówi gazecie prokurator Zbigniew Rafałko z Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Lublinie została wprowadzona w błąd, co do świadczeń związanych z wykonywaniem delegacji, a także rzeczywistego sposobu użytkowania pojazdów służbowych oraz nieuzasadnionego użytkowania pojazdów prywatnych do celów służbowych.
– Obecnie przesłuchujemy świadków, analizujemy audyt prowadzony przez RDLP w Lublinie – przekazał prokurator Rafałko. Z nieoficjalnych informacji wynika, że chodzi o wykorzystywanie samochodów służbowych podczas kampanii wyborczej w 2023 r.
Z audytu wynika również, że Andrzej Borowiec razem z leśnikami jeździli na partyjne eventy prywatnymi autami, co potem rozliczali jako podróże służbowe.
Skala jest porażająca
Kilka tygodni temu gościem programu „Pytanie Dnia” w TVP.info był Jerzy Fijas, zastępca Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych.
– Byłem zszokowany tym co zastano w Lasach Państwowych. Moja wyobraźnia nie jest wystarczająca, aby ogarnąć rozmiar tych przepływów finansowych. Nadużyć, które rozlewały się po Lasach Państwowych w całej Polsce jak ośmiornica – powiedział.
Dopytywany czy budżet Lasów Państwowych był „był skarbonką dla polityków Suwerennej Polski” stwierdził, że jak się popatrzy na wydatki oraz rozmieszczenie geograficzne, a potem nałoży okręgi wyborcze, to doskonale można z „bardzo dużą dozą prawdopodobieństwa zdefiniować konkretne nazwisko i szyld partyjny”. Pisaliśmy o tym tutaj.
Źródło: Gazeta Wyborcza