Iga Świątek znowu TO zrobiła, bezlitosne komentarze ekspertów i kibiców. „Oszustwo, sztuczki”
Iga Świątek odpadła z US Open po porażce z Jessicą Pegulą. W sieci wrze, ale nie z powodu gry Polki, ale długiej przerwy toaletowej, z której skorzystała.
Pegula lepsza od Igi
Niestety nie będzie kolejnego wielkoszlemowe triumfu Igi Świątek. W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu 23-latka przegrała w ćwierćfinale US Open z Jessicą Pegulą 2:6, 4:6 i pożegnała się z turniejem. Oj, nie był to dobry mecz nr 1 rankingu WTA – właściwie poza jednym zrywem, to reprezentantka gospodarzy miała od pierwszej piłki spotkanie pod kontrolą. Trudno, zdarza się, nie da się przecież wygrywać każdego turnieju.
– Zawsze staram się mieć niższe oczekiwania, ponieważ wiem, że każda z nas może wygrać ten turniej, a to nie jest łatwe — mówiła po meczu Iga Świątek na konferencji prasowej. – Kiedy nakładam na siebie zbyt wysokie oczekiwania, nigdy nie gram dobrze. Staram się je obniżyć. Nie zawsze się to udaje, ponieważ trudno mieć niskie oczekiwania, kiedy tak wielu ludzi na ciebie liczy, a ty masz świadomość, że twoja forma jest naprawdę dobra.
Pamiętam, jak było w zeszłym roku i nie będę za każdym razem oczekiwać od siebie samych zwycięstw — dodała.
Przerwa toaletowa wzbudza kontrowersje
Tymczasem w sieci rozpętała się burza. Wszystko przez przerwę toaletową po pierwszym secie, z której – nie po raz pierwszy w ostatnich miesiącach – skorzystała Iga Świątek. Dodajmy – jest ona regulaminowa, raszynianka nie łamie żadnych zasad, ale trwają one dość długo, co za każdym razem wywołuje lawinę komentarzy. Nie inaczej było i tym razem.
– To kolejna dłuuuuga przerwa poza kortem w wykonaniu Świątek po krótkim secie, którego przegrała. Wydaje się, że czas najwyższy zająć się tym przepisem – napisał znany dziennikarz Ben Rothenberg. – Problem ze Świątek jest taki, że ona nieproporcjonalnie często robi tak po przegranych setach, więc jest to raczej sposób na zmianę dynamiki niż samo przebieranie się. Na razie wciąż jest zgodne z zasadami, ale nie jestem pewien, czy tak powinno być. Pegula niewzruszona — dodał na platformie X.
The issue with Swiatek in this is that she disproportionately does it after sets lost, and so it’s transparently a way to change the momentum more than the clothing.
Again, currently within the rules, but I’m not sure it should be.
Pegula, unbothered, up 6-2, *2-1.#USOpen
— Ben Rothenberg (@BenRothenberg) September 5, 2024
– Iga Świątek robi sobie sześciominutową przerwę poza kortem po 39-minutowym pierwszym secie (który przegrała 2:6), to po prostu bzdura i trzeba to wymazać. Nie jest to nowy problem ze Świątek — wtórował mu dziennikarz Neil McMahon.
Iga Swiatek taking a six-minute off-court break after a 39 minute first set (which she lost 6-2) is just bullshit and they have to stamp it out. Not a new problem with Swiatek 👇👇, but after 8 games it is just <pardon the pun> taking the piss. #USOpen https://t.co/Z1tMXsO4z6 pic.twitter.com/ir9lSc7StM
— Neil McMahon (@NeilMcMahon) September 5, 2024
Również wpisy internautów nie zostawiły na Polce suchej nitki. „Iga Świątek z przerwą na toaletę po raz kolejny. To jest jawne oszustwo, ale WTA to nie przeszkadza”, „Po pierwszym secie Iga Świątek zrobiła sobie legendarną przerwę w toalecie. Co ona tam do cholery robiła przez 6 minut? Okazuje się, że wyszła w zupełnie nowym białym stroju. Czy jej sztuczki Jedi zadziałają na Pegulę?”, „Robi sobie dłuższą przerwę w toalecie i nagle może utrzymać swój serwis. Najbardziej nielubiana 'jedynka’ w historii?” – brzmią wpisy, które pojawiły się na platformie X.
Źródło: Sport.pl
1 Odpowiedzi na Iga Świątek znowu TO zrobiła, bezlitosne komentarze ekspertów i kibiców. „Oszustwo, sztuczki”
może po przegranym secie sraczki dostaje z nerwów?