Rosja usłyszała słowa Sikorskiego! Propagandziści Kremla straszą Polskę. „Powinniśmy zestrzelić…”

Anton Heraszczenko, były doradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, ostrzega Polaków. Chodzi o słowa, jakie padły w rosyjskiej telewizji. Rosja chce atakować naszych pilotów?

Rosja chce strzelać do polskich samolotów

Trwa wojna informacyjna. Rosja stara się zastraszać sojuszników Ukrainy.

Teraz jeden z propagandystów Kremla odpowiedział na słowa Radosława Sikorskiego.

Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzeliwać nadlatujące rosyjskie pociski, zanim wejdą one w ich przestrzeń powietrzną – powiedział minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski w rozmowie z „Financial Times”.

Jak łatwo się domyślić, słowa te niekoniecznie spodobały się w Rosji.

Anton Heraszczenko, eksdoradca ukraińskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, opublikował na platformie X fragment debaty, która odbyła się w rosyjskiej telewizji. Brał w niej udział m.in. Władimir Sołowjow, słynny „propagandzista Putina„. Jego hobby? Straszenie świata i Polski wojną.

– Uważam, że sensowne jest uderzenie raz w głąb Wielkiej Brytanii, w miejsca, w których szkolą się wojska ukraińskie i gdzie przechowywana jest broń, która ma zostać dostarczona na Ukrainę, a także w fabryki wojskowe – powiedział.

„Głupcze, siedź cicho!”

Na tym jednak nie poprzestał. Jego rozmówca wszedł na temat cytowanych powyżej słów Sikorskiego.

Jest jeszcze jeden, Radosław Sikorski. Powiedział dzisiaj, że konieczne jest zestrzelenie rosyjskich rakiet daleko poza Polską – powiedział Sołowjow.

Po chwili sam Sołowjow zaczął kpić z polskiego dyplomaty.

Czym on ich zestrzeli? Swoimi rogami lub kopytami? NATO powiedziało mu: „głupcze, siedź cicho” – dodał, sugerują, że Polska nie liczy się w NATO.

Logika jest taka: jeśli leci w stronę Polski, może polecieć do Polski. Kierując się tą logiką, powinniśmy zestrzelić wszystkie samoloty wojskowe lecące w kierunku Obwodu Kaliningradzkiego. Swoją drogą, to niezły pomysł. Wyobraź sobie, jaki będzie zdumiony, gdy to usłyszy – rzucił goszczący w studio rozmówca propagandysty.

Czy należy przykładać uwagę do słów Władimira Sołowjowa? Nie. To uosobienie kremlowskiej propagandy. Prowadzi w TV swój talk-show polityczny, który jest tubą propagandową Putina i jego ludzi. Zapraszani są do niego tylko ci eksperci, którzy mówią rzeczy po linii propagandowej Moskwy.

Oczywiście, propaganda to nie zapowiedź kierunku polityki. Temu nie musimy się obawiać tego, że Rosja zdecyduje się na eskalację konfliktu. Przynajmniej na razie. Nie można bowiem wykluczyć, że w pewnym momencie – np. za kilka lat – Moskwa może odważyć się zaatakować kraje bałtyckie lub próbować je zdestabilizować innymi metodami. Dziś jednak śpijmy spokojnie i nie wsłuchujmy się w brednie Sołowjowa.

Źródło: X

Jacek Walewski

Od wielu lat publikuję artykuły na różne tematy: począwszy od polityki, ekonomii i nowych technologii po popkulturę. W przeszłości współpracowałem z m.in. Magazynem Gitarzysta czy Esensja.pl Obecnie oprócz pisania dla Crowd Media, publikuję swoje artykuły na Bitcoin.com i Cryps.pl Jestem autorem tysięcy artykułów dot. wyżej wspomnianych kwestii.
Politykę poznawałem "od kuchni", współpracując z posłem Mirosławem Suchoniem (Polska 2050) i posłanką Mirosławą Nykiel (PO). Działałem także społecznie w Polskim Stowarzyszeniu Bitcoin.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *