Obejrzał konferencję PiS i zauważył coś intrygującego. Chodzi o towarzystwo prezesa. „To wszystko jest przemyślane”
PiS zorganizowało konferencję prasową w związku z decyzją PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii. Dr Mirosław Oczkoś obejrzał tę konferencję i zauważył pewną ciekawą rzecz.
Konferencja PiS
W piątek 30 sierpnia Jarosław Kaczyński pojawił się w towarzystwie grupy polityków klubu PiS na specjalnej konferencji prasowej. Tematem spotkania z dziennikarzami była decyzja PKW o odrzuceniu sprawozdania finansowego partii.
– Całkowite pozbawienie finansowania prowadzi do odrzucenia zasad demokracji, bo tam, gdzie nie ma opozycji, to jest droga, którą obrał Łukaszenko, Putin. To, co się stało, ma ogromną wagę, a waga jest jeszcze większa, niż powiedziałem. Odnosi się do kolejnych zobowiązań PO wobec swoich patronów z za granicy, przede wszystkim Niemiec – grzmiał Jarosław Kaczyński. Pojawił się też apel o wpłaty na partię.
– Apeluję do polskich patriotów, do wszystkich, którzy nas poparli, o niewielkie sumy, nawet 10 zł, by przekazywali je na nasze konto – prosił lider Prawa i Sprawiedliwości. Później Mariusz Błaszczak zapowiedział, że politycy PiS będą płacić na partię tysiąc złotych miesięcznie, a europosłowie – pięć tysięcy złotych miesięcznie.
Ekspert ocenia
Kaczyńskiemu towarzyszyło całe grono polityków PiS. Specjalista ds. marketingu politycznego dr Mirosław Oczkoś zauważył jednak ciekawą rzecz. Najbliżej prezesa stały Monika Pawłowska, Anna Krupka, Joanna Borowiak i Anna Gębicka, które trudno nazwać pierwszoplanowymi postaciami PiS.
– Tłum za osobą, która występuje — w tym przypadku za politykiem — jest zawsze dobry, bo pokazuje, że nie jest sam, że się konsoliduje. To jest działanie obrazem i oczywiście smutne, bo ma na celu pokazywać podprogowo „pokrzywdzone biedne kobiety, które nie będą miały, co biedne jeść”. W związku z tym to wszystko jest przemyślane – ocenia ten manewr dr Oczkoś. Ekspert zwrócił uwagę, że na dalszym planie znalazły się osoby do niedawna uważane za pierwszoplanowych graczy przy Nowogrodzkiej, jak Jacek Kurski czy Mateusz Morawiecki. Tracą oni swoją pozycję w partii, więc nie są już eksponowani. Oczkoś uważa, że Kurski dostał od prezesa „czerwoną kartkę” za słaby wynik w wyborach do europarlamentu. Spada też znaczenie Antoniego Macierewicza.
– On przestał być wartością dodaną. Elektorat, który on generował jako najbardziej mu ufający, też przestał mu trochę ufać. Można wejść dwa razy do rzeki, ale to nie jest ta sama rzeka. Czyli po raz kolejny zamach smoleński i żadnych dowodów i 8 lat rządzenia. W końcu człowiek się orientuje, że coś tutaj jest nie tak – ocenił ekspert.
Źródło: Fakt
2 Odpowiedzi na Obejrzał konferencję PiS i zauważył coś intrygującego. Chodzi o towarzystwo prezesa. „To wszystko jest przemyślane”
On musiał oddać księżyc…….w końcu sprawiedliwość musi być……. złodzieje za kraty ,a za żebractwo chyba jest jakiś paragraf.
To nie on ukradł księzyc, tylko jemu księżyc ukradli !!! Onuca…