Nowe fakty ws. tragicznego pożaru w Poznaniu. Pracował w kamienicy, teraz wszystko wyśpiewał. „Łatwo było się pomylić”
Pożar w Poznaniu wybuchł z nadal niewyjaśnionych przyczyn. Nowych informacji w sprawie udzielił pracownik firmy zlokalizowanej w budynku.
Tragedia w Poznaniu
Pożar w Poznaniu wstrząsnął całym krajem. Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z 24 na 25 sierpnia w kamienicy znajdującej się przy ulicy Kraszewskiego 12. Według doniesień podczas akcji gaszenia pożaru miało dojść do dwóch wybuchów. Niestety w chwili eksplozji w budynku znajdowało się dwóch strażaków, którzy ponieśli śmierć na miejscu.
Z racji iż pożar w Poznaniu był naprawdę tragiczny w skutkach, śledczy zachodzą w głowę, co mogło się przyczynić do jego wybuchu. Dziennikarze TVN dotarli do pracownika jednej z firm, która znajdowała się w budynku tragedii. Działalność zajmowała się regeneracją akumulatorów. Klienci przynosili tam swoje stare akumulatory, ekipa zakładu je rozkręcała, a następnie wkładała do niego nowe ogniwa.
Nowe informacje w sprawie
Pracownik przyznał, że w przypadku takich zabiegów bardzo łatwo było o zaprószenie ognia.
– Jak plus z plusem się połączy, to najpierw nagrzewały się blaszki, no i później ogień był po prostu. Oni to gasili w ten sposób, że wrzucali do piasku. Przy tej presji czasu, którą szef narzucał, łatwo było się pomylić – mówił w rozmowie z dziennikarzami.
Mężczyzna przyznał, że takie sytuacje miały miejsce nawet trzy razy w tygodniu. Zapytany o to, czy to mogło być bezpośrednią przyczyną pożaru, nie zaprzeczył.
– Jest taka opcja, jeśli któreś ogniwo się źle ze sobą sparowało, to były zwarcia. Najpierw iskrzyło się, potem pojawiał się płomień i z racji tego, że tam był drewniany stół, to nietrudno, żeby ogień się rozprzestrzenił.
Pracownik firmy przyznał, że w jego opinii takie działania, jakich podejmowano się w jego organizacji, nie powinny mieć miejsca w budynku.
– Powinno się wynająć oddzielną komórkę wolnostojącą, a nie w piwnicy – wyznał mężczyzna.
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie tragicznego pożaru kamienicy. Jak poinformowano, działania będą prowadzone „w sprawie sprowadzenia pożaru zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu w wielkich rozmiarach, w wyniku którego śmierć poniosło dwóch strażaków”.
Źródło: Gazeta.pl
2 Odpowiedzi na Nowe fakty ws. tragicznego pożaru w Poznaniu. Pracował w kamienicy, teraz wszystko wyśpiewał. „Łatwo było się pomylić”
Super miejsce.Musze tam podjechac i polazic.
Super miejsce muszę tam przyjechac i polazic.