Szok w Bolesławcu! Stypa przerodziła się w bijatykę, 58-latek odpowie za morderstwo
Stypa po pogrzebie przeobraziła się w konflikt, który skończył się dramatycznie. Mężczyzna odpowie za morderstwo.
Tragiczne następstwa pogrzebu
Zwykła stypa, która odbyła się po jednym z pogrzebów w Bolesławcu, zakończyła się tragicznie. Nad miejscowością krążą ostatnio ciemne chmury. Jeszcze w tym tygodniu mogliśmy słyszeć o głośnym odnalezieniu zaginionej Izabeli P. Kobieta po 11 dniach od zniknięcia na trasie A4, jak gdyby nigdy nic zapukała do swoich znajomych w Bolesławcu. Na kolejne zdarzenie nie trzeba było długo czekać.
Wszystko rozpoczęło się podczas uroczystości pogrzebowych na Dolnym Śląsku, kiedy to trójka znajomych, która brała w nich udział, postanowiła wspólnie powspominać zmarłego. Najpierw na cel obrali sobie sklep monopolowy, w którym zakupili alkohol. Następnie udali się na „posiadówkę” do mieszkania jednego z nich, znajdującego się przy ulicy Wojska Polskiego.
Morderstwo dokonane w amoku
Stypa przebiegała spokojnie, znajomi wspominali zmarłego, jednak chwile później doszło do zgrzytu między dwoma z nich. Alkohol, który krążył we krwi, wcale nie pomagał ukoić nerwów. Sytuacja stała się dość napięta. W pewnym momencie Piotr B. chwycił za metalową rurkę, a następnie ruszył na swojego kolegę, rozpoczynając atak ciężkim narzędziem. Mężczyzna wpadł w szał i nie dało się go już zatrzymać.
W amoku Piotr B. bił współuczestnika stypy, dopóki jego przeciwnik przestał się ruszać. W mieszkaniu znajdowała się również kobieta, która powiadomiła o zdarzeniu policję. Gdy funkcjonariusze przybyli na miejsce, okazało się, że pobity mężczyzna nie żyje. Obecni w mieszkaniu Piotr B oraz kobieta trafili do aresztu. Przesłuchanie uczestników feralnej stypy było możliwe dopiero po kilkunastu godzinach, gdy wytrzeźwieli. 58-latek odpowie za morderstwo.
– Za dokonanie zabójstwa podejrzanemu mężczyźnie grozi od 10 lat więzienia do dożywocia – poinformowała Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Prokuratura złożyła wniosek o areszt dla Piotra B. na kolejne trzy miesiące. Nad wnioskiem sąd miał się pochylić już w piątek. Mężczyźnie grozi wyrok dożywocia.
Źródło: Fakt