Kaczyński srogo się przeliczy? TEN plan prezesa może okazać się kompletnym niewypałem. „Największym zagrożeniem jest…”

Jarosław Kaczyński szuka swojego „Andrzeja Dudy 2.0”, którego misją jest zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Czy powtórka z rozrywki może się udać? Eksperci nie mają dobrych wieści dla prezesa.

W PiS trwają poszukiwania kandydata na prezydenta. Lista chętnych jest długa, ambicje mają zasłużeni politycy partii z Nowogrodzkiej, jak Mateusz Morawiecki czy Mariusz Błaszczak. Jarosław Kaczyński ma jednak inny plan. Chce powtórzyć manewr z 2015 roku, gdy postawił na „czarnego konia”, czyli Andrzeja Dudę. Szerzej nieznany polityk wygrał z Bronisławem Komorowskim i na 10 lat zamieszkał w Pałacu Prezydenckim.

Według doniesień, Kaczyński wybierze jednego z trio: Tobiasz Bocheński, Zbigniew Bogucki i Karol Nawrocki, czyli osobników nieznanych, którzy nie kojarzą się z ośmioma latami rządów Zjednoczonej Prawicy. To swoisty paradoks – prezes uważa, że największe szanse na sukces ma polityk, który nie kojarzy się jednoznacznie z rządami PiS. Czy powtórka tego manewru ma szanse powodzenia? Eksperci nie mają dla Kaczyńskiego dobrych wieści.

Największym zagrożeniem dla PiS jest to, że wybrany przez nich kandydat może przepaść nawet w pierwszej turze. Jest to możliwe, nawet jeśli PiS może liczyć na pewne 25-30 proc. głosów. Z nowicjuszami jest tak, że mogą popełniać błędy, i to odbije się w poparciu – ocenia prof. Antoni Dudek w rozmowie z „Faktem”. Projekt „Duda 2.0” nazywa „ryzykownym pomysłem”. Jeszcze dosadniej ten manewr ocenia dr Mirosław Oczkoś, specjalista ds. marketingu politycznego.

W polityce nic dwa razy się nie zdarza. Kaczyński jest o kolejne 10 lat starszy i nie wymyśli koła. Trzyma się tego, co już zadziałało, i ma nadzieję, że to znów pomoże. W 2015 r. o reelekcję walczył prezydent z opcji schodzącej z rządów. Duda nie wygrał tych wyborów, ale Komorowski je przegrał – ocenia dr Oczkoś. Jego zdaniem potencjalni kandydaci PiS na prezydenta „są kompletnie przezroczyści”.

Kaczyński wypuszcza młode koty na trawę i czeka, aż zaczną się bić. To jego stara metoda – wskazuje dr Oczkoś. – Nie jest wykluczone, że ktoś na prawicy zrobi prezesowi PiS „psikusa” i wystartuje w wyborach – dodaje ekspert.

Źródło: Fakt

Avatar photo
Dominik Kwaśnik

Z portalem Crowdmedia.pl związany od 2020 roku jako autor artykułów i wydawca. Współpracował także z portalem Wiadomo.co, w 2019 roku pracował w grupie Iberion, gdzie tworzył artykuły newsowe. W przeszłości współtwórca i autor tekstów (recenzje, wywiady, artykuły specjalistyczne) dla bloga literacko kulturalnego Bookznami.pl. Z wykształcenia – polonista i filmoznawca, uczęszczał do Akademii Filmu i Telewizji w Warszawie. Miłośnik dobrej książki, dobrego filmu i dobrego meczu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *