Prezydent nie będzie zwlekał z decyzją ws. ustawy o Sądzie Najwyższym. Co zrobi Andrzej Duda?
Sejm przegłosował nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym, teraz trafi ona na biurko prezydenta. Co zrobi Andrzej Duda? Do weta kluczowej dla PiS ustawy namawia go… Zbigniew Ziobro.
Andrzej Duda musi podjąć decyzję w sprawie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym. Projekt, który ma odblokować dla Polski pieniądze z Krajowego Planu Odbudowy, został przegłosowany w Sejmie. Niespodzianek nie było – Sejm odrzucił wszystkie poprawki opozycji z Senatu. Teraz już wszystko zależy od prezydenta.
Czy Andrzej Duda podpisze ustawę? Prezydent nie jest zadowolony, że projekt nie był z nim konsultowany, choć politycy PiS sugerowali, że tak było. Prezydent ma 21 dni na podjęcie decyzji, ale – jak donoszą informatorzy „Rzeczpospolitej” – nie będzie jej przeciągał. Decyzja ma zapaść w „nieodległym czasie”.
Do zawetowania kluczowej z perspektywy PiS ustawy nawołuje koalicjant partii rządzącej, Zbigniew Ziobro. On i jego ludzie od początku sprzeciwiali się przyjęciu nowelizacji.
– Solidarna Polska wzywa prezydenta Andrzeja Dudę, aby podjął decyzję chroniącą polską suwerenność i zapisy polskiej konstytucji, czyli zawetował nowelizację o Sądzie Najwyższym – zaapelował Ziobro. Zawetowania ustawy chce też Konfederacja.
– Panie prezydencie, powaga, suwerenność instytucji państwa polskiego i elementarny ład prawny RP jest w pańskich rękach! Tylko weto – oświadczył Robert Winnicki z Ruchu Narodowego.
Rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że w „najbliższym czasie” odbędą się „rozmowy z panem prezydentem”.
– My będziemy oczywiście pokazywać cały kontekst związany z tą ustawą, ze środkami z KPO, z kontekstem geopolitycznym – powiedział rzecznik. A czego po prezydencie spodziewają się w kuluarach PiS?
– Nie chcę przesądzać. Prezydent czekał na ostateczny kształt ustawy. Zdecyduje sam – mówi „Rzeczpospolitej” jeden z polityków partii rządzącej. Dominuje jednak przekonanie, że Andrzej Duda nie będzie chciał być hamulcowym, jeśli chodzi o pieniądze z KPO.
– Prezydent nie zagra w orkiestrze Zbigniewa Ziobry – mówi rozmówca gazety. Pewne jest jedno – decyzja Andrzeja Dudy może wpłynąć nawet na wynik wyborów. Jeżeli Polska otrzyma pieniądze z KPO przed jesiennym głosowaniem, PiS uczyni z tego lokomotywę kampanii wyborczej. Nikt nie będzie pamiętał, że jeszcze niedawno politycy partii rządzącej bagatelizowali rolę unijnych środków i przekonywali, że te pieniądze nie są potrzebne.
Źródło: Rzeczpospolita