Duda nie chce zmian! Prezydent ogłosił kontrowersyjną decyzję, obóz władzy grzmi. „Absolutnie nie do pomyślenia”
Nie jest tajemnicą, że relacje prezydenta i koalicji rządzącej nie są najlepsze, a współpraca nie należy do najłatwiejszych. Andrzej Duda podjął kolejną kontrowersyjną decyzję. – Bezrefleksyjnie wkłada kij w szprychy – ocenia Patryk Jaskulski z KO.
Duda broni Świrskiego
Andrzej Duda stanął w obronie Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, na czele której stoi Maciej świrski. Według ustawy, KRRiT musi co roku przedstawić parlamentowi i prezydentowi sprawozdanie ze swojej pracy w ostatnich 12 miesiącach. Jeżeli zostanie odrzucone przez każdą ze stron (Sejm, Senat, prezydent) – kadencja Rady wygasa. Nie jest zaskoczeniem, że Sejm i Senat odrzuciły sprawozdanie KRRiT, tłumacząc to upolitycznieniem owego gremium przez PiS.
A co na to prezydent? Andrzej Duda oczywiście wybronił Świrskiego i spółkę.
– Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie podzielił stanowiska przedstawionego w uchwałach Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej i Senatu Rzeczypospolitej Polskiej. Na podstawie art. 12 ust. 5 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej nie potwierdził wygaśnięcia kadencji Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Tym samym nie następuje wygaśnięcie kadencji wszystkich członków Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji – czytamy w oświadczeniu Kancelarii Prezydenta.
Ostra krytyka
Decyzja głowy państwa nie spotkała się ze zrozumieniem polityków obozu władzy. Na prezydenta posypała się krytyka.
– Pan Świrski, który dalej blokuje przekazanie pieniędzy publicznym mediom, próbuje sprawić, że media publiczne będą miały problemy z płynnością finansową. Działa na szkodę obywateli, którym ogranicza się dostęp do rzetelnych informacji. De facto takie są dzisiaj efekty działania pana Świrskiego. Ubolewam, że pan prezydent Andrzej Duda na rok przed końcem swojej kadencji bezrefleksyjnie wkłada kij w szprychy – mówi cytowany przez Radio Lublin Patryk Jaskulski z KO.
Z kolei rzecznik Lewicy Łukasz Michnik nazwał postawę prezydenta „skandaliczną”.
– Pamiętamy jak zachowywała się Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Ta Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ma stać na straży wolności słowa, a stała na straży partyjnego interesu Prawa i Sprawiedliwości, propagandy i politycznych nagonek. Absolutnie jest nie do pomyślenia byśmy mogli zatwierdzić sprawozdanie ludzi, którzy podejmowali takie decyzje w sprawie mediów publicznych – ocenił Michnik.
Źródło: Radio Lublin