Kaczyński będzie smutny na urlopie, wakacyjny kompan prezesa usłyszał zarzuty. „Konsekwentnie prześwietlamy”
Jarosław Kaczyński i Joachim Brudziński spędzali wspólnie z pewnym restauratorem. Dzisiaj to już jest Dariusz Ś..
Na początku kwietnia Onet.pl opisał historię Dariusza Ś., prowadzącego pizzerię i klub studencki. Jarosław Kaczyński i Joachim Brudziński są jego kumplami od wakacyjnych wypadów. Przez siedem lat nadmorski gastronom zarobił z państwowej kasy około 4 mln zł, ale się nie przepracowywał. Dzisiaj jego sprawa jest w prokuraturze.
Dariusz Ś. i zarzuty
Jak pisze portal, osoby pełniące kierownicze funkcje w Zarządzie Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w okresie od 2016 do początku 2024 r. usłyszały zarzuty niegospodarności. Wśród osób, które usłyszały zarzuty w tej sprawie jest Dariusz Ś. – poinformowała Prokuratura Regionalna w Szczecinie.
Postawione zarzuty dotyczą „spowodowania bezpośredniego niebezpieczeństwa zaistnienia szkody w dużych rozmiarach, w wyniku niedopełnienia obowiązków i nadużycia uprawnień(…)poprzez zawarcie niekorzystnego aneksu, wprowadzającego zakaz konkurencji, z osobą prowadzącą działalność gospodarczą, wbrew zasadom prawidłowego gospodarowania majątkiem Spółki”.
– Konsekwentnie prześwietlamy to, co działo się w spółkach Skarbu Państwa za rządów Prawa i Sprawiedliwości. Właściwie na każdym kroku trafiamy na ślady nieprawidłowości. Każdy przypadek niegospodarności i nadużywania stanowisk do osiągnięcia korzyści przez konkretne osoby będzie kierowany do prokuratury – mówi Onetowi wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka.
4 mln zł i aneks do umowy
Dariusz Ś. został zatrudniony jako dyrektor ds. marketingu. Nie miał żadnego doświadczenia, a stanowisko zostało utworzone specjalnie dla niego. Nie wyznaczono mu żadnych godzin pracy, a do biura miał przychodzić, kiedy mu się chce. W gratisie dostał również służbową Skodę Superb, którą po 5 latach wymieniono mu na nową.
W sumie zawarto z nim osiem aneksów do umowy z podwyżkami. Gdy w 2023 roku było już jasne, że Zjednoczona Prawica przegra wybory zarząd Morskich Portów Szczecin-Świnoujście przygotowuje ostatni aneks do umowy. Był w nim zaszyty tzw. złoty spadochron.
– Jeśli dyrektor odejdzie z firmy, przysługiwać mu będzie odszkodowanie z tytułu zakazu konkurencji, choć aż przez siedem lat takiego zapisu w umowie nie było. Odszkodowanie to wysokość ostatniego pełnego miesięcznego wynagrodzenia pomnożona przez trzy. W sumie 315 tys. zł. Na dodatek przysługuje mu odprawa w identycznej wysokości – pisał Onet.pl
Źródło: Onet.pl